Co roku Polska wpłaca do unijnego programu badawczego Horyzont 2020 trzykrotnie więcej, niż w uzyskują polscy badacze w ramach grantów przyznawanych bezpośrednio z Brukseli. Oznacza to, że w tym konkurencyjnym programie Polska finansuje bardziej zaawansowane kraje, w tym Niemcy czy Francję. Polacy zaczynają jednak odnosić pierwsze naukowe sukcesy. Dwie polskie firmy dostaną po 2,5 mln EUR grantu w najnowszym konkursie unijnym dla start-upów, które prowadzą badania nad projektami wpisującymi się w założenia Zielonego Ładu (Green Deal). Zgłosiło się do niego około 2 tys. firm z całej UE. 64 z nich zdobyły łącznie 307 mln EUR. 22 są kierowane przez kobiety.

Sukces przed duże S
— To jest gigantyczny sukces polskich firm. Te, które dostają granty z EIC, natychmiast znajdują się na radarze największych światowych koncernów. Unijni recenzenci patrzą na projekty z Europy Środkowej i Wschodniej, a szczególnie z Polski, delikatnie mówiąc, z wielką nieufnością. Konkurencja była gigantyczna. Przebiły się dwie firmy z Polski, na dodatek nie działając w konsorcjach, lecz samodzielnie. Co ciekawe, obiema kierują kobiety — podkreśla prof. Jerzy Langer, były wiceminister nauki i informatyzacji i były prezes Wrocławskiego Centrum Badań EIT+ (dzisiaj PORT), członek Rady EIC, Europejskiej Rady ds. Innowacyjności, która tworzy strategię europejskiego programu Horizon 2021-27 mającegozwiększyć innowacyjność Europy.
Obie prezeski się cieszą, ale nie są zaskoczone.
— Jesteśmy oszołomieni tym sukcesem. W 2019 r. postanowiliśmy, że ten grant będzie naszym następnym celem. To pierwszy grant, o który się ubiegaliśmy i od razu się udało — cieszy się dr Magdalena Jander, prezeska i współzałożycielka spółki UVera, która chce wprowadzić na rynek naturalny produkt chroniący przed promieniowaniem UV nieszkodliwy dla człowieka i środowiska.
— Europejski Green Deal przewiduje przejście na energię, która nie pochodzi z węgla, obniżenie emisji dwutlenku węgla i więcej gospodarki obiegu zamkniętego, która dziś stanowi tylko 9 proc. Nasz projekt wpisuje się w każdy z tych elementów — mówi Martyna Sztaba, prezeska i współzałożycielka spółki Syntoil.
Program, w którym znalazły się UVera i Syntoil, to pierwszy unijny projekt skierowany na wsparcie Zielonego Ładu. Wśród wybranych firm najwięcej jest start-upów z Francji (11), Norwegii (7) i Niemiec (5).
Nowa twarz kosmetyki
Magdalena Jander, biotechnolog z doświadczeniem w komercjalizacji projektów life-science, założyła spółkę w 2018 r. z dwoma wspólnikami: doktorem medycyny Adamem Kiciakiem, który wcześniej zarejestrował i wprowadził na rynek kilka produktów farmaceutycznych, oraz profesorem Jackiem Wierzchosiem, chemikiem i geomikrobiologiem na stałe pracującym w Madrycie.
— Kremy ochronne UV mogą wywołać reakcje alergiczne, zaburzać gospodarkę hormonalną, bo większość przenika przez skórę, a w skrajnych przypadkach przyczyniać się do powstawania nowotworów skóry. W 2015 r. amerykański uczony Craig Downs opublikował raport opisujący dewastujący wpływ 14 tys. ton kremów UV, które co roku trafiają do mórz i oceanów w pobliżu raf koralowych, zabijając ten ekosystem. W tym roku zakaz stosowania tradycyjnych kremów wprowadzono na wyspach Palau, niewykluczone, że zdecydują się na to kolejne regiony i kraje, w tym UE. Nie mówi się o tym, bo na razie koncerny kosmetyczne nie mają skutecznej alternatywy — uważa Magdalena Jander.
Alternatywą dla filtrów fizycznych są naturalne oleje (np. z marchwi lub pestek migdałowca). Trzeba je jednak bardzo często nakładać na skórę, bo rozkładają się pod wpływem promieniowania słonecznego.
— Produkujemy ekstrakt z bakterii, który chroni przed promieniowaniem UV w pełnym zakresie — A, B i C. Przeprowadziliśmy wiele badań, choć w kosmetologii nie jest to powszechne. Wywodzimy się z farmacji i dlatego tak wnikliwie sprawdzamy nasz produkt pod względem wpływu na organizm człowieka i na otoczenie. W październiku 2019 r. opatentowaliśmy nasze rozwiązanie. Zaczęliśmy rozmowy z potencjalnymi klientami. Firmy kosmetyczne prowadzą teraz wewnętrzne testy naszego ekstraktu: czy jest stabilny, czy łatwo łączyć go z innymi składnikami formulacji kremów i balsamów itd. Dostaliśmy kilka zapytań, prowadzimy zaawansowane rozmowy z dwiema firmami, które mają pierwszeństwo w negocjacjach biznesowych — opowiada Adam Kiciak.
UVera to polsko-hiszpański zespół. Bakterie hodowane są w Hiszpanii w przyjaznych warunkach klimatycznych, a ostateczny ekstrakt uzyskiwany jest w firmie w Polsce. Firma prowadzi rozmowy m.in. z dużym francuskim koncernem. Pieniądze przeznaczy na przeskalowanie produkcji.
— Chcemy wybudować pilotażowe zakłady produkcyjne w Hiszpanii i Polsce, mamy już plany projektowe — mówi prezeska UVery.
Drugie życie opony
Syntoil odzyskuje ze zużytych opon sadzę. Ten produkt wytwarza się dziś z paliw kopalnych, głównie z ropy, jest niezastępowalny w oponach (bez niego nowa opona starłaby się po 100 km) i wyrobów gumowych. Na świecie zużywa się rocznie 14 mln ton sadzy (ponad 70 proc. do produkcji opon), a rynek jest wart 14 mld USD.
— Będziemy mogli odbierać od firm recyklingowych karbonizat, czyli zanieczyszczoną sadzę, następnie czyścić ten produkt do poziomu sadzy technicznej i sprzedawać go dalej. Naszymi odbiorcami są producenci wyrobów gumowych. W UE jest 6 tys. takich firm, z czego aż 900 w Polsce. Wszystkie będą realizować cele zrównoważonego rozwoju. Mamy dla nich odpowiedź — twierdzi Martyna Sztaba.
Firma złożyła dwa zgłoszenia patentowe. Prowadzi rozmowy z trzema koncernami zainteresowanymi odbiorem odzyskanej przez nią sadzy.
— Pieniądze z grantu przeznaczymy na zbudowanie na Dolnym Śląsku instalacji pilotażowej o przemysłowej wydajności. Projekt zaczniemy jesienią, potrwa dwa lata. Obecnie wykorzystujemy mniejszą, prototypową instalację. Jako cywilizacja nie mamy stu lat, by dojść do zerowej emisyjności. Naukowcy podają różne daty na ostateczny moment przeprowadzenia zmian, tak żeby nie doszło do katastrofy klimatycznej: 2030, 2050. Świat jest w stanie przeżyć bez kolejnej aplikacji do zamawiania jedzenia, ale nie przeżyje bez czystego powietrza i czystej wody — uważa prezeska Syntoilu.
70 mld EUR Taka jest wartość programu Horyzont 2020 na lata 2021-27.
1,5 mld zł Tyle rocznie wpływa do budżetu tego programu z Polski.
500 mln zł Tyle rocznie zdobywają polscy badacze w formie grantów w ramach Horyzontu 2020.