Okazuje się, że nie chodzi o przejęcie całej Torry, ale tylko zakładu produkującego felgi. Na dodatek syndyk masy upadłościowej firmy uważa, że dziennikarze źle zinterpretowali jego słowa. Według niego, do transakcji sprzedaży jest wciąż bardzo daleko.
Tymczasem wczoraj gracze wyrywali sobie z rąk akcje spółki. Kurs poszybował na zamknięciu o 125 proc. w górę.
Więcej w dzisiejszym „Pulsie Biznesu”.