Virgin nie lubi ciszy

Karol JedlińskiKarol Jedliński
opublikowano: 2016-05-29 22:00

GABINETY: Grażyna Piotrowska-Oliwa zapiera się, że za Chiny nie wróci do szarzyzny biurowego Mordoru. Wybiera willę w start-upowym klimacie, szpilki pod biurkiem i królową na ścianie.

— Cisza. Tak było w naszym poprzednim biurze przy ul. Domaniewskiej w Mordorze. Gdy pierwszy raz tam weszłam i poczułam tę sztywną atmosferę, ten brak komunikacji w zespole, decyzja nie mogła być inna. Wyprowadzka! — opowiada Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes Virgin Mobile Polska. Teraz o ciszy nie ma mowy, także w koncepcji przestrzeni. Niemal siedemdziesięcioosobowa ekipa Virgin pracuje w przytulnej, choć niemałej willi na Mokotowie. Wewnątrz — zero czytników kart, wykładzin i odcieni szarości. Jest żywiołowo i czerwono (firmowy kolor Virgin). I pełno tu drobnych smaczków, pokazujących, że Virgin nie tylko z nazwy jest start-upem. — Start-upowy klimat to nasz żywioł, element kultury Virgin na świecie. Wszyscy mówimy sobie po imieniu, zarząd to nie książęta, lecz normalni pracownicy. Takie nastawienie ma też przekazywać nasza siedziba — zaznacza Grażyna Piotrowska-Oliwa i zaprasza do swojego gabinetu na piętrze.

Jej Wysokość

Gabinet w tym przypadku to wielkie słowo. To pokój współdzielony z Wojciechem Uchmanem, wiceprezesem i menedżerem, z którym Grażyna Piotrowska-Oliwa pracowała jeszcze w PTK Centertel. Drzwi są niemal zawsze otwarte. Wzrok zatrzymuje się na wyeksponowanym portrecie, wiszącym na wprost wejścia. Oprawione w złociste ramy dzieło nawiązuje do podobizn brytyjskiej królowej w wyjściowej toalecie. Tyle, że monarchini ma uśmiechniętą twarz… Grażyny Piotrowskiej-Oliwy. — To urodzinowy prezent od zespołu — śmieje się prezes Virgin Mobile Polska. — Towarzyszyło mu hasło: „Królowa jest tylko jedna” — dodaje Wojciech Uchman. Na biurku leży dodatek do portretu — zestaw sześciu pieczątek z soczystymi sformułowaniami. Próbka? „Czemu to, k…., jeszcze nie jest zrobione?” (gdy ktoś podsuwa dobry pomysł), „To co robimy?” (stawiana podczas przedłużających się dysput) oraz „Idź to przemyśl…” (gdy chęci są, ale idea jeszcze niepewna).

Łeb w hełmofon

Fratelli Rossetti, Lanvin, Sergio Rossi — to nie spis winnic południa Europy, lecz nazwy obuwia z zestawu jakichś 10 par zazwyczaj leżakujących pod biurkiem pani prezes. Wielobarwna układanka przypomina, że Grażyna Piotrowska-Oliwa słynie z wysmakowanego stylu. Menedżerka przyznaje, że chodzenie po willowych schodach w szpilkach jest niewygodne, stąd zgrabna kolekcja przydatna na każdą okazję. Kolejne zakamarki willi pokazują, że nie tylko buty pani prezes zaskakują różnorodnością. Humorem i wielobarwnością wyróżnia się pracujący na poddaszu CMOK — Centrum Miłej Obsługi Klienta. To najmłodszy dział Virgin, w którym znad schodów zwisa jego najnowsze dzieło plastyczne: łeb konia oklejony czerwonymi cekinami (podświetlany). Są też motywy z „Ulicy Sezamkowej”, hełmofon płetwonurka i tablica gęsto zapisana wynikami ligi piłkarzyków (w grupie A równych sobie nie ma zespół JS Hawk). W kuchni na szafkach wiszą dowcipne kartki w stylu: „Nie upadlaj lodówki”.

Łódź pod stołem

Na parterze wita wchodzących do Virgin słusznych rozmiarów pluszowy miś i pierwsza z wielu naściennych grafik autorstwa Acapulco Studio — ich prace są także m.in. w polskiej siedzibie Facebooka. Na dole znajduje się też sala konferencyjna nazwana Virgin Atlantic. Tu kończą się weekendowe firmowe grille. Skąd nazwa? Widać to na pierwszy rzut oka: na ścianach mazurskie pejzaże, pod przeszklonym blatem stołu leży zaś… wiekowa łódź, dłubanka z pnia dębu. Przed wyjściem jeszcze ostatnie spojrzenie na ściany przy recepcji — odwiedzających żegna grafika z cytatem z Oskara Wilde’a: „Bądź sobą, wszyscy inni są już zajęci”. &

Sir z Księżyca

Założycielem i głównym udziałowcem grupy firm spod znaku Virgin jest sir Richard Branson. Brytyjski miliarder słynie z luźnego i bezpośredniego stylu bycia. Na start polskiego biznesu operatora komórkowego przygotował prezent — specjalną grafikę w formie komiksu. Obrazkowa historia jest krótka: Branson dzwoni na Księżyc, gdzie ekipa odpala logo Virgin Mobile Polska widoczne z Warszawy. Komiks wkrótce może nie być jedynie science-fiction — Virgin Galactic pracuje już nad komercyjnymi lotami w kosmos.

Sir z Księżyca

Założycielem i głównym udziałowcem grupy firm spod znaku Virgin jest sir Richard Branson. Brytyjski miliarder słynie z luźnego i bezpośredniego stylu bycia. Na start polskiego biznesu operatora komórkowego przygotował prezent — specjalną grafikę w formie komiksu. Obrazkowa historia jest krótka: Branson dzwoni na Księżyc, gdzie ekipa odpala logo Virgin Mobile Polska widoczne z Warszawy. Komiks wkrótce może nie być jedynie science-fiction — Virgin Galactic pracuje już nad komercyjnymi lotami w kosmos.

NA ZDJĘCIACH:

Luz, blues. W willi Virgin Mobile Polska jest frywolnie, kolorowo i kobieco. W końcu prezes Grażyna Piotrowska-Oliwa potrafi odciskać swoje pozytywne piętno.