Już ponad trzy tygodnie wrocławianie mogą wypożyczać w centrum miasta samochody elektryczne na minuty. Do skorzystania z aut, których docelowo ma być 200, oprócz prawa jazdy wystarczy aplikacja mobilna i założenie konta w systemie. Pierwszą w Polsce miejską wypożyczalnię e-samochodów uruchomiła firma Enigma Systemy Ochrony Informacji z grupy giełdowego Compu. Spółka od ponad 20 lat znana jest głównie z produkcji szyfratorów dla służb, ale nie są jej obce inne innowacje.

— To my jako pierwsza prywatna firma w Polsce skonstruowaliśmy i zaczęliśmyprodukować szyfratory, pierwsi opracowaliśmy system do podpisu elektronicznego, a w 2008 r. uruchomiliśmy system dozoru elektronicznego skazanych. Nasz najnowszy projekt — Vozilla, czyli miejska wypożyczalnia samochodów elektrycznych we Wrocławiu — to również pionierskie przedsięwzięcie w skali kraju — mówi Paweł Luksic, prezes Enigmy.
W ramach umowy Urząd Miasta zobowiązał się udostępnić 200 miejsc parkingowych w centrum oraz zezwolić samochodom elektrycznym na jazdę buspasami. Reszta, m.in. pozyskanie aut (w drodze wynajmu długoterminowego), budowa szybkich stacji doładowań, stworzenie systemu teleinformatycznego, organizacja obsługi, stworzenie marki i marketing, należało do Enigmy.
Część zadań firma zrealizowała sama, a część zleciła podwykonawcom, zapewniając sobie pełnię praw własności do opracowanych rozwiązań i marki przedsięwzięcia. Dzięki temu może rozwijać, powielać, a nawet sprzedać cały koncept. Wkrótce może się to przydać, bo po uruchomieniu wypożyczalniwe Wrocławiu zainteresowały się tym inne miasta.
— I do nas, i do wrocławskiego magistratu docierają liczne pytania dotyczące wypożyczalni. Spodziewamy się, że kolejne miasta również będą chciały tworzyć wypożyczalnie aut elektrycznych. Bazując na doświadczeniach z Wrocławia, będziemy oferować pomoc przy tworzeniu takich systemów — mówi prezes Enigmy.
Plany spółki związane z rozwojem sieci wypożyczalni aut elektrycznych w kilku lub kilkunastu aglomeracjach miejskich w Polsce z pewnością będą się wiązały ze zwiększonym zapotrzebowaniem na finansowanie. Pierwszy projekt udało się sfinansować z bieżących funduszy. Firma liczyła, że zacznie zarabiać po roku. Pierwsze statystyki przerosły jednak oczekiwania.
— Poziom wypożyczeń jest taki, jaki zamierzaliśmy osiągnąć po około pół roku. Dobijamy do tysiąca dziennie, a to dopiero trzeci tydzień funkcjonowania Vozilli. Mieszkańcy korzystają z aut jak z taksówki — na krótkie przejazdy w obrębie miasta. Średnia długość wypożyczenia to kilkanaście minut plus kilka minut postoju — mówi szef Enigmy.