Dochody z podatku PIT w 2004 r. były o blisko 5 mld zł wyższe niż w 2003 r. - poinformował w środę na konferencji prasowej w Warszawie wiceminister finansów Stanisław Stec.
Zaznaczył, że najważniejszą zmianą w rozliczeniu podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) było wprowadzenie w 2004 r. możliwości opodatkowania działalności gospodarczej według jednolitej stawki 19 proc.
Jak powiedział Stec, w ubiegłym roku z tej możliwości skorzystało ponad 200 tys. przedsiębiorców, którzy zapłacili w sumie 5,7 mld zł podatku. Zdecydowali się na to głównie ci przedsiębiorcy, którzy przedtem płacili 30 i 40 proc. podatku.
"Wprowadzenie liniowego podatku PIT od działalności gospodarczej przyniosło dodatkowe dochody dla budżetu państwa. Wynika to również z tego, że poprawiła się koniunktura w gospodarce i wzrosły dochody przedsiębiorstw" - powiedział Stec.
Jak poinformował w przesłanym PAP stanowisku prezes Krajowej Izby Gospodarczej, Andrzej Arendarski, wprowadzenie możliwości 19-procentowej stawki podatku dla osób prowadzących pozarolniczą działalność gospodarczą było dobrym krokiem, popieranym przez działania KIG.
"Dane przedstawione dzisiaj przez resort finansów pokazują, że mądre obniżanie podatków może zwiększyć wpływy do budżetu i pozytywnie wpłynąć na rozwój gospodarki" - uważa Arendarski. Dodał, że ma nadzieję, iż polityka gospodarcza państwa będzie nadal konstruowana z uwzględnieniem głosu przedsiębiorców.
Wiceminister Stec przypomniał na konferencji, że z końcem 2003 r. wygasło też zwolnienie z podatku od zysków kapitałowych, które w 2004 r. poddano opodatkowaniu 19 proc. Przy zastosowaniu tej stawki rozliczyło się blisko 260 tys. podatników, a dochody wyniosły 536 mln zł.
Według progresywnej stawki podatku PIT rozliczyło się 23,8 mln osób, a podatek z tego tytułu wyniósł 28,7 mld zł. Prawie 95 proc. z nich rozliczyło się według najniższej, 19-proc. stawki podatkowej. W II grupie podatkowej, według stawki 30-proc., rozliczyło się 4,4 proc. Zaś w III grupie podatkowej, według najwyższej, 40-proc. stawki, rozliczyło się mniej niż jeden proc. podatników (0,85 proc.). W ubiegłym roku 20 proc. wpływów z podatku dochodowego pochodziło z rozliczeń w skali II i III, podczas gdy w 2003 r. było to prawie 30 proc.
Podsumowując rozliczenie podatku, Stec powiedział, że w 2004 r. z ulg i odliczeń skorzystało ok. 10 milionów podatników, z czego większość z ulgi remontowej. Łączna kwota zmniejszenia podatku z tytułu ulg i zwolnień wyniosła 4 mld zł, podczas gdy w 2003 r. było to 6 mld zł.
Z możliwości wspólnego opodatkowania z małżonkiem skorzystało 10,9 mln osób, a z ulgowego opodatkowania dla osób samotnie wychowujących dziecko - ponad 5 mln osób.
Jak powiedział, dzięki ulgom i odliczeniom efektywna stawka podatkowa w I grupie wyniosła 13,52 proc. "Gdyby wprowadzono efektywną stawkę liniową 15 proc., to podatnicy z I grupy by na tym stracili" - powiedział. "Wprowadzenie jednolitej stawki 15 proc. PIT i CIT oraz VAT-u wpłynęłoby też na zmniejszenie wpływów do budżetu" - powiedział. Dlatego, jak powiedział, w projekcie budżetu na 2006 r. nie będzie tego typu propozycji.
Poinformował też, że coraz więcej podatników korzysta z możliwości bezpośredniego złożenia i sprawdzenia PIT-u w urzędach skarbowych. W Olsztynie przez sprawdzenia na miejscu rozliczyło się 95 proc. podatników. Stec powiedział, że chce rozszerzyć taką praktykę w 2005 r., aby móc bezpośrednio skorygować zeznanie. Za rok 2006 r. będzie możliwe składanie zeznań za pomocą internetu.
Do najczęściej popełnianych błędów należało: wpisywanie błędnego numeru NIP, nieodpowiednie zaokrąglenie kwot podatku, używanie starych formularzy, błędy rachunkowe, mylenie odliczeń od dochodów i odliczeń od podstawy opodatkowania, brak dokumentów potwierdzających prawo do ulgi oraz brak podpisu małżonka przy wspólnym rozliczeniu.
Stec poinformował też na konferencji, że ubiegłoroczne dochody z podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) przekroczyły te uzyskane w 2003 r. o blisko 200 mln zł.
"W 2004 r. tylko 21 proc. przedsiębiorstw rozliczających się w CIT płaciło podatek, a pozostałe wykazały albo stawkę zerową albo straty. Zmniejsza się jednak liczba przedsiębiorstw ze stratami, w 2003 r. było ich 37 proc., a w 2004 - 34 proc. Mam nadzieję, że za rok 2005 r. ta sytuacja ulegnie dalszej poprawie" - powiedział.