Po porannych stratach na akcjach banków na azjatyckich giełdach, do trendu dołączyły w poniedziałek również udziały instytucji finansowych notowanych na europejskich parkietach. Korektę wymusza upadłość Silicon Valley Bank i obawy o rozlanie się problemu na globalny sektor.
Indeks bankowy STOXX kontynuuje dzisiaj piątkową przecenę. W okolicach godziny 10.30 polskiego czasu tracił 4,3 proc. po tym jak na zamknięciu piątkowej sesji zniżkował o 3,78 proc. Eksperci podkreślają, że jest „na dobrej drodze” do odnotowania największej dwudniowej przeceny od rozpoczęcia inwazji Rosji na Ukrainę.
Wśród banków, których akcje najmocniej zostały dotknięte podażą, znalazły się Commerzbank oraz Credit Suisse. W obu przypadkach przecena sięga ponad 7,5 proc.
Zniżkują też, choć już w mniejszej skali (około 2,5 proc.) walory banku HSBC Holding. Brytyjski giganta ma przejąć brytyjskie ramię SVB za symbolicznego 1 funta.
Tymczasem wcześniej japoński indeks bankowy Topix zapikował o 4 proc.
Ostrożne przyjęcie
Inwestorzy z dużą rezerwą przyjęli ogłaszane działania w celu ratowania sytuacji po bankructwie Silicon Valley Bank. W niedzielę pomoc zadeklarował amerykański rząd, który poprzez fundusze Fed ma zabezpieczyć depozyty klientów i ustanowić specjalny fundusz pożyczkowy. Upadek SVB to największe bankructwo bankowe w USA po Lehman Brothers z 2008 r. które doprowadziło do wybuchu globalnego kryzysu finansowego.
Domino
Do tego dołożyła się kolejna niepokojąca informacja. Stanowe organy regulacyjne USA zamknęły w niedzielę także nowojorski, który stał się kolejną ofiarą zawirowań bankowych po SVB. Zasada domina powoli zaczyna się realizować.
Jak wyliczył Reuters, amerykańskie banki straciły ponad 100 mld USD wartości giełdowej pod koniec zeszłego tygodnia, podczas gdy europejskie banki straciły około połowy tej kwoty.
