LONDYN (Reuters) - Indeksy europejskich giełd spadły w czwartek głównie za sprawą słabych notowań spółek technologicznych i telekomów. Zniżkę zanotowała giełda w Madrycie, ponieważ inwestorzy niepokoją się o wpływ kryzysu w Argentynie na kondycję hiszpańskich koncernów.
Do godziny 18.55 indeks Eurotop 300 spadł o 1,02 procent, a Eurostoxx 50 stracił 1,68 procent.
Czwarty dzień z rzędu spadały akcje francuskiego producenta sprzętu telekomunikacyjnego Alcatel. Zniżkowały również walory Deutsche Telekom, Vodafone, Telefonici oraz Philipsa.
"Przyszedł nowy rok, ale czy coś właściwie się zmieniło od okresu sprzed 11 września?" - powiedział jeden z londyńskich analityków sektora telekomunikacyjnego.
"Spółki muszą nadal redukować zadłużenie, spowolnienie jeszcze się nie zakończyło i trudno jest powiedzieć, czy wzrost zysku jaki sugeruje wycena akcji rzeczywiście się dokona" - dodał.
Spadki notowały również giełdy za oceanem. Dow Jones stracił 0,51 procent, a Nasdaq Composite spadł o 0,33 procent.
W piątek inwestorzy będą z uwagą śledzić wystąpienie Alana Greenspana, który po raz pierwszy od października wypowie się na temat stanu gospodarki.
Akcje Deutsche Telekom spadły w czwartek o 3,7 procent, ponieważ jeden z niemieckich tygodników napisał, że spółka będzie ponosić straty do 2004 roku i zamierza zrezygnować z dywidendy.
Madrycki indeks IBEX stracił 1,62 procent, ponieważ w czwartek rząd Argentyny oficjalnie zdewaluował peso i zapowiedział, że kredyty hipoteczne w dolarach zostaną przewalutowane na peso.
Stracą na tym banki, a wśród nich zapewne obecne w Argentyńskim rynku hiszpańskie Santander Central Hispano (SCH) i Banco Bilbao Vizcaya Argentaria (BBVA). Ich akcje spadły w czwartek o odpowiednio 3,2 i 1,4 procent.
"Cały system bankowy w Argentynie zbankrutował" - powiedział analityk Merrill Lynch Jose-Luis de Mora.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))