W końcu ruszyła sprzedaż
Po sezonie urlopowym zakłady energetyczne wznowiły sprzedaż wierzytelności. W energetyce wciąż spotyka się długi atrakcyjne dla pośredników finansowych, które wyraźnie nie cieszą ich posiadaczy. Woleliby oni dysponować gotówką.
Wierzytelności zakładów energetycznych są obecnie drogie. Dyktat cenowy wierzyciela sprawia, że często organizowane są konkursy ofert. W ten sposób ceny transakcyjne wahają się w przedziale 95-97 proc. wartości należności fakturowej. Za odsetki trzeba zapłacić 70-80 proc. Pułap 80 proc. za noty odsetkowe zniechęca nabywców. Wówczas szukają bardziej ryzykownych ofert.
Z OBSERWACJI rynku długów energetycznych wynika, że mimo sporych potrzeb inwestycyjnych dostawcy energii nie zawsze windykują swoje należności. Od nie zapłaconych faktur naliczają swoim klientom odsetki ustawowe. Tym samym udzielają kredytu na atrakcyjnych dla siebie warunkach. Porównując odsetki ustawowe do lokaty bankowej, osiągany zysk jest znacznie większy. Niestety — większe jest również ryzyko utracenia przez dostawcę energii pieniędzy należnych od dłużnika w przypadku jego bankructwa. W księgach zakładu energetycznego figuruje wówczas strata. Nie można odzyskać należności fakturowej ani należności za zwłokę odsetek. To sprawia, że dostawcy energii akceptują przeterminowanie niektórych należności tylko do 2-3 miesięcy. Dotyczy to dłużników, których sytuacja finansowa nie budzi wątpliwości.
Z informacji uzyskanych w jednej z kompanii energetycznych z północy kraju wynika, że większość dłużników systematycznie spłaca powstałe zadłużenie. Spłacają również długi odsetkowe wynikające ze zwłoki w zapłacie faktur. Energetycy znają bowiem sposób, który skutecznie pomaga w windykacji. W praktyce ani dostawcy, ani odbiorcy nie zależy na przymusowym odcinaniu energii. Zwłaszcza że może to być operacja trudna technicznie. Tak więc firmy, które nie regulują odsetek, nieco częściej trafiają na komercyjny rynek długów.
WARTO DODAĆ, że atutem długów oferowanych przez energetykę jest wysoki poziom bezsporności. Dłużnicy nie reklamują jakości towaru, co jest najczęstszą przyczyną wad prawnych długu. Poza tym, zakłady energetyczne to podmioty trwałe. Nabywcy długów nie obawiają się trudnej windykacji z zakładu energetycznego w przypadku zwrotu zakupionego od niego długu wadliwego. Dlatego pośrednicy zainteresowani są zakupem długów za energię, ale wysokie ceny hamują popyt.