W Monopolis biznes spotkał się z teatrem

Ewa Tyszko
opublikowano: 2023-05-05 14:00

Tereny pofabryczne zmieniają się w miejsca wydarzeń kulturalnych. Taką przemianę przeszły zabytkowe budynki dawnego łódzkiego Monopolu Wódczanego i fabryki wódek gatunkowych – dziś Monopolis. W marcu po raz pierwszy odbył się tu Festiwal Sztuki Aktorskiej Teatropolis, w którym uczestniczyło ponad 2 tys. widzów.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja
Docenione:
Docenione:
Centrum Monopolis w Łodzi to laureat nagrody w konkursie MIPIM Awards 2020 za najlepszą inwestycję w kategorii mixed-use. Wygrało z 228 projektami z kilkudziesięciu krajów, a w finale z budynkami w Bangkoku, Szanghaju i Montrealu.
K.Jarczewski

Burzliwa historia tego miejsca sięga 1896 r., kiedy decyzją cara Mikołaja II rosyjskie ministerstwo skarbu kupiło ten teren. W cztery lata powstał tu trzeci co do wielkości kompleks fabryczny w Łodzi i ruszyła produkcja wódek. Po wybuchu I wojny światowej obiekt przekazano magistratowi, w fabryce produkowano wódkę i tytoń, część budynków została zmieniona w żłobek i teatr przyzakładowy. Później działała tu Państwowa Wytwórnia Wódek nr 14, a w czasie II wojny światowej – magazyn Wehrmachtu. W czasach PRL wznowiono produkcję alkoholu, denaturatu oraz octu. Najlepszą kondycję zakłady miały w latach 70., produkując wódki gatunkowe i zdobywając znak jakości światowej klasy dla 22 produktów. Przemiany ustrojowe odbiły się i na tej fabryce – w 2007 r. Łódzkie Zakłady Przemysłu Spirytusowego Polmos postawiono w stan likwidacji. W 2013 r. kupiła je na licytacji komorniczej firma deweloperska Virako. Dziś funkcjonuje tu centrum Monopolis, laureat nagrody w konkursie MIPIM Awards 2020 za najlepszą inwestycję w kategorii mixed-use. Wygrało z 228 projektami z kilkudziesięciu krajów, a w finale z budynkami w Bangkoku, Szanghaju i Montrealu.

Narodziny Teatropolis

Pierwsza edycja:
Pierwsza edycja:
Festiwal Sztuki Aktorskiej Teatropolis otworzyli (od prawej): Krzysztof Witkowski, prezes Virako i pomysłodawca wydarzenia, i aktor Andrzej Seweryn, dyrektor naczelny Teatru Polskiego w Warszawie i dyrektor artystyczny festiwalu.
K.Jarczewski

– Związki firmy z teatrem sięgają roku 2017 i projektu, który zrealizowaliśmy w Parku Źródliska wspólnie z Teatrem Polskim z Warszawy i Teatrem Kamienica Emiliana Kamińskiego. Wśród podświetlonych drzew stanęła Letnia Scena Monopolis, kilka tysięcy ludzi zobaczyło bezpłatnie sześć spektakli. Dziś także mamy w kompleksie przestrzeń teatralną, prezentowane są tu głównie spektakle impresaryjne. Chcieliśmy jednak czegoś więcej. Tak zrodził się pomysł festiwalu, a że włączył się w działanie Andrzej Seweryn, nie mogło się nie udać – opowiada Krzysztof Witkowski, założyciel i prezes Virako.

Pomysł polegał na stworzeniu trzydniowego przeglądu mniejszych form teatralnych stawiających na kunszt aktorski. W pierwszej edycji widzowie obejrzeli osiem spektakli (zgłoszono 32) przygotowanych przez debiutantów i doświadczonych artystów. W jury zasiedli: reżyserka i scenarzystka Dorota Kędzierzawska, dziennikarka Katarzyna Janowska, aktor, dyrektor naczelny Teatru Polskiego w Warszawie i dyrektor artystyczny Teatropolis Andrzej Seweryn, aktor Robert Więckiewicz i Krzysztof Witkowski. Częścią festiwalu były spotkania z twórcami spektakli w centrum festiwalowym oraz dwie wystawy plakatów: „Szekspirowsko” Andrzeja Pągowskiego i Muzeum Kinematografii w Łodzi.

Wydarzenia towarzyszące:
Wydarzenia towarzyszące:
Widzowie festiwalu mogli też obejrzeć dwie wystawy plakatów: „Szekspirowsko” Andrzeja Pągowskiego i Muzeum Kinematografii w Łodzi.
K.Jarczewski

– Obejrzeliśmy bardzo atrakcyjne w formie, treści i wyrazie artystycznym spektakle poruszające poważne tematy – od wojny przez choroby, śmierć po podziały polityczne. Okazało się, że forma festiwalu daje nam możliwość zaproszenia teatrów z całej Polski i nawiązania relacji z najlepszymi twórcami monodramów, których możemy zaprezentować łódzkiej publiczności – mówi prezes Virako.

Aktorka Joanna Gonschorek, odbierając Grand Prix za rolę w „Zapowiada się ładny dzień”, powiedziała, że cieszy się z możliwości grania na deskach Monopolis i pokazania swojego spektaklu szerszej publiczności – został włączony do repertuaru Sceny Monopolis w przyszłym sezonie. Krzysztof Witkowski podkreśla, że radość jest obopólna.

– Festiwal trwa kilka dni, dzięki niemu mogą się rodzić kolejne działania – powstaje repertuar na kolejne miesiące, odbywają się wernisaże. Andrzeja Pągowskiego zaprosiliśmy do współpracy w 2014 r., kiedy wspólnie przygotowaliśmy kalendarz artystyczny Virako, który wcześniej współtworzyli m.in. Janusz Kaniewski, Ryszard Horowitz i Chris Niedenthal. Realizujemy nasze projekty z ludźmi, z którymi łączy nas pasja czy szacunek do pewnych działań. Jeżeli znajdujemy wspólny mianownik w postaci szacunku i miłości do sztuki, ta współpraca naturalnie się nawiązuje i układa – mówi prezes Virako.

Scena w magazynie spirytusu

Nie tylko biznes:
Nie tylko biznes:
Jestem deweloperem, inwestorem, człowiekiem, który chce reaktywować w mieście pewne rzeczy i tworzyć pewne wartości, natomiast nie jestem twórcą, reżyserem czy aktorem. Chcę robić to, co umiem – wspierać i pomagać. Jeśli znajdą się osoby, które chcą na tym polu coś robić, mają coś ciekawego do powiedzenia, to my jesteśmy otwarci na taką formę współpracy – deklaruje Krzysztof Witkowski.
K.Jarczewski

Monopolis to projekt stricte biznesowy, jednak Krzysztof Witkowski przez 20 lat zaangażowania w rodzinną firmę deweloperską podjął wiele działań niemających wymiaru ekonomicznego.

– Pewne rzeczy staramy się robić dla idei, również dlatego, że jesteśmy stąd i chcemy, żeby w Łodzi podnosiła się jakość życia. Dużo łatwiej przecież byłoby wybudować nowy biurowiec, niż walczyć o renowację i rewitalizację takiego zabytku, nie wiedząc, jakie niespodzianki czekają po drodze, i dokładając takie funkcje jak teatr, galeria artystyczna, muzeum, które trzeba też animować i utrzymywać. Stworzyliśmy infrastrukturę i zaplecze pierwszego po II wojnie światowej prywatnego teatru w Łodzi. Jestem deweloperem, inwestorem, człowiekiem, który chce reaktywować w mieście pewne rzeczy i tworzyć pewne wartości, natomiast nie jestem twórcą, reżyserem czy aktorem. Chcę robić to, co umiem – wspierać i pomagać. Jeśli znajdą się osoby, które chcą na tym polu coś robić, mają coś ciekawego do powiedzenia, to my jesteśmy otwarci na taką formę współpracy – twierdzi biznesmen.

Wszystkie realizacje – zarówno budowa sceny, jak i organizacja festiwalu – zostały sfinansowane z własnych pieniędzy. Teatr powstał w zaadaptowanym dawnym magazynie spirytusu.

– Zbudowanie teatru to potężna inwestycja w wyposażenie – od widowni po zapadnie sceny. Do Monopolis zaprosiliśmy jedną z najlepszych pracowni teatralnych w Polsce, która zajmowała się modernizacją Teatru Wielkiego w Warszawie – wyjaśnia przedsiębiorca.

Plan kolejnej edycji

Wspólne cele:
Wspólne cele:
Realizujemy nasze projekty z ludźmi, z którymi łączy nas pasja czy szacunek do pewnych działań. Jeżeli znajdujemy wspólny mianownik w postaci szacunku i miłości do sztuki, ta współpraca naturalnie się nawiązuje i układa – mówi Krzysztof Witkowski. Na zdjęciu z artystami Andrzejem Pągowskim i Andrzejem Sewerynem.
K.Jarczewski

Pomysłodawcy zapowiedzieli już drugą odsłonę festiwalu – od 22 do 27 marca 2024 r. widzowie zobaczą 12 spektakli, wśród nich będą dwa pokazy mistrzowskie.

– Wspólnie z Andrzejem Sewerynem i Katarzyną Kubacką-Seweryn chcieliśmy najpierw odpowiedzieć na pytania, czy takie działanie jest potrzebne i czy jest miejsce na taki festiwal. Patrząc na reakcje ludzi, na to, co się dookoła tego festiwalu działo, zobaczyliśmy, że rodzi się coś ważnego. Po każdym spektaklu dziesiątki osób odwiedzały nasze centrum festiwalowe, żeby rozmawiać z aktorami i reżyserami o sztuce, którą właśnie obejrzeli. To były bardzo ciekawe i potrzebne dyskusje, dlatego podjęliśmy decyzję, że na tym nie skończymy. Jednym z moich marzeń było, żeby festiwal stał się nie tylko rozmową o teatrze, lecz także trampoliną dla mniejszych, mniej rozpoznawanych teatrów, szansą dla nich, by dobrym spektaklem zaistniały w świadomości widzów – deklaruje pomysłodawca Teatropolis.

Prezes Virako nie wyklucza też możliwości współpracy z łódzkimi twórcami.

– Rock opera „Mistrz i Małgorzata” z udziałem zespołu Normalsi – producentem jest Arkadiusz Pachulski – to spektakl, który na stałe zagościł na deskach Sceny Monopolis, ciesząc się bardzo dużym powodzeniem. Przez rok obejrzało go ponad 2,4 tys. widzów. Na jesień planujemy premierę „Roku 1984” według George’a Orwella, więc realizujemy projekt łódzkich produkcji, choć na razie małymi krokami – kończy Krzysztof Witkowski.