W pandemii pełno barier dla biznesu

Dorota ZawiślińskaDorota Zawiślińska
opublikowano: 2021-02-16 12:18

Sen z powiek spędza przedsiębiorcom gorsza płynność firm oraz trudności związane z utrzymaniem klientów i pracowników.

Czy menedżerowie widzą światło w tunelu w trudnym okresie zawirowań? Jakich zmian spodziewają się w tym roku? Między innymi na te pytania odpowiadają autorzy kolejnej odsłony badania "Polski biznes w sytuacji pandemii". Od kwietnia ubiegłego roku eksperci od zarządzania i ekonomii z Akademii Leona Koźmińskiego (ALK) i Uniwersytetu Warszawskiego analizują kondycję polskich firm w czasie pandemii.

Koordynatorem tych badań jest prof. Krzysztof Obłój z ALK. Zwraca uwagę, że obecnie dla firm liczy się przetrwanie, optymalizacja kosztów, utrzymanie klientów i pracowników, a także płynność finansowa.

– W poprzednich badaniach przedsiębiorcy sygnalizowali niepewność co do przyszłych inwestycji. Teraz one hamują. Obecnie planowanie tego typu projektów jest znacznie trudniejsze i obarczone większym ryzykiem. Tak zwaną zieloną wyspą są tu głównie biznesy nowych technologii. Przedsiębiorcy działający w tej branży prowadzą nowe projekty i inwestują w rozwój firm – mówi prof. Krzysztof Obłój, specjalista od zarządzania strategicznego i międzynarodowego.

Rząd wciąż mówi o masowej pomocy dla przedsiębiorców. Jednak – jak podkreśla prof. Krzysztof Obłój – aż 80 proc. badanych firm nie korzysta z żadnego wsparcia publicznego.

– Niektórzy nie kwalifikują się do takiej pomocy. Inni zwyczajnie nie chcą tego typu wsparcia. Prawie cała grupa badanych przedsiębiorców ma negatywny stosunek do działań administracji rządowej – mówi prof. Krzysztof Obłój.

Przedstawiciele biznesu narzekają na zwiększające się ceny surowców i wysokie koszty transportu. Wskazują też na problemy związane z łańcuchami dostaw i płynnością finansową firm.

– Przybywa coraz więcej agresywnej konkurencji. Mniejsze firmy walczące o przetrwanie rozpoczynają wojny cenowe i jednocześnie ograniczają regulowanie płatności – wylicza prof. Krzysztof Obłój.

Autorzy badania zwracają uwagę na psychiczne koszty pandemii. Firmy oferują pracownikom konsultacje z psychologami i coachami, kiedy zachodzi taka potrzeba. Kto ma chęć, może pracować zdalnie.

– Menedżerowie kładą spory nacisk na organizację pracy online, bo rozumieją, że wielu podwładnych nie ma warunków mieszkaniowych dostosowanych do systematycznej komunikacji cyfrowej z firmą – podkreśla prof. Krzysztof Obłój.

Z badania wynika ponadto, że część przedsiębiorców postrzega pandemię jako ciąg społecznych i biznesowych zagrożeń. Nieliczna grupa przedstawicieli biznesu widzi w okresie zawirowań niespodziewane biznesowe szanse.

– Nastroje biznesu powoli zmieniają się w pozytywne, głównie dlatego, że oczekuje on wzrostu popytu, dobrej koniunktury i poprawy sytuacji gospodarczej w 2021 r. To efekt m.in. częściowego opanowania pandemii, otwarcia granic i szczepień – wylicza prof. Krzysztof Obłój.