W skrócie

Zespół redakcyjny, IAR
opublikowano: 2003-04-01 00:00

Tarik Aziz, wicepremier Iraku, zapowiedział nowe zamachy samobójcze przeciwko wojskom amerykańsko-brytyjskim. Jego zdaniem, mają być one „sposobem obrony Iraku przeciwko najeźdźcom”. Przypomnijmy, że w sobotę w zamachu dokonanym przez Irakijczyka samobójcę na punkcie kontrolnym w pobliżu miasta Nadżaf zginęło czterech żołnierzy amerykańskich. Taksówka z zamachowcem podjechała do punktu kontrolnego. Kierowca poprosił żołnierzy o pomoc, samochód eksplodował.

Ponad połowa Brytyjczyków popiera zbrojną operację w Iraku, która ma doprowadzić do obalenia Saddama Husajna — wynika z opublikowanego w poniedziałkowym „Daily Telegraph” sondażu opinii publicznej. Jednak w porównaniu z ostatnim badaniem zwolenników irackiej wojny ubyło. 27 marca poparcie dla interwencji deklarowało 59 proc. ankietowanych Brytyjczyków. W przeprowadzonym w niedzielę sondażu odsetek ten zmniejszył się do 54 proc. To pierwszy taki spadek poparcia od czasu rozpoczęcia działań zbrojnych.

Ajatollah Husejn Ali Montazeri, wpływowy przywódca irańskich szyitów, ostrzegł, że jakakolwiek współpraca muzułmanów z USA bądź Wielką Brytanią równa jest świętokradztwu. W komunikacie, opublikowanym przez irańskiego ajatollaha, zaznaczono jednak, że oświadczenie to nie ma charakteru „fatwy”, czyli islamskiego nakazu (lub klątwy).

Husejn Ali Montazeri ostrzegł, iż takie kraje, jak Kuwejt czy Turcja, które „udostępniły swe terytoria bądź przestrzeń powietrzną (siłom koalicji), popełniły zasadniczy błąd i narody regionu nigdy nie zapomną im, że opowiedziały się po stronie światowych ciemięzców”.

Colin Powell, sekretarz stanu USA, wezwał Syrię, aby przestała popierać „grupy terrorystyczne“ i kierownictwo Iraku.

— Syria stoi obecnie przed decydującym wyborem. Może nadal bezpośrednio wspierać grupy terrorystyczne i konający reżim Saddama Husajna lub może obrać inny, bardziej obiecujący kurs — stwierdził.

Na polach Rumajli, w wielkim południowoirackim zagłębiu naftowym, gdzie wycofujący się Irakijczycy podpalili siedem szybów — płoną już tylko dwa. Ratownicy z firmy Boots & Coots International Well Control oraz z Kuwejtu liczą, że ostatnie ogniska uda się zlikwidować w ciągu tygodnia. Pola Rumajli należą obok złóż na północy, w rejonie Kirkuku, do największych w Iraku. Generał Brian Burridge, dowódca wojsk brytyjskich w Zatoce Perskiej, zapowiedział w końcu ubiegłego tygodnia, że wydobycie ropy w Rumajli może zostać wznowione za trzy miesiące.

Amerykańskie śmigłowce i samoloty atakują irackie miasto Szatra na północ od Nassiriji. Uderzenie rozpoczęto po doniesieniach o tym, że w mieście przebywa „Chemiczny Ali“, czyli Ali Hassan al-Madżid, kuzyn Saddama Husajna, który jest odpowiedzialny za masakry na Kurdach, m.in. za atak bronią chemiczną w Halabdży w 1988 r. Zostało wtedy zagazowanych kilka tysięcy ludzi. Najprawdopodobniej informacje wywiadowcze wskazały Amerykanom, że dowodzący obroną południa Iraku generał jest obecnie w miejscowości Szatra — 35 km na północ od Nassiriji. Wraz z nim mają tam przebywać dostojnicy partii Baas. IAR

Telewizja iracka wznowiła w poniedziałek emisję programów po kilkugodzinnej przerwie. Według agencji Reuters, przerwa była wynikiem nocnego zbombardowania Ministerstwa Informacji w Bagdadzie. Program wznowiono w poniedziałek z czterogodzinnym opóźnieniem.

Nadżi Sabri, iracki minister spraw zagranicznych, powiedział, że siły koalicji amerykańsko-brytyjskiej, są „kolonizatorami”, którzy chcą „zdemontować” Irak, a nie zachować Irak zjednoczony. Wezwał Amerykanów i Brytyjczyków do natychmiastowego wycofania się z Iraku.

— Wycofajcie się raczej dziś niż jutro. Poniesiecie mniejsze straty — ostrzegł iracki minister.

Poinformował, że do Iraku przybyło już „ponad 5 tys. ochotników arabskich”, by „bronić honoru Arabów i muzułmanów”.

Światowy Program Żywnościowy, czyli organizacja zależna od ONZ, zakupił 84 tys. ton ryżu i 160 tys. ton mąki z przeznaczeniem na pomoc dla Iraku — podały źródła związane z rzymską centralą organizacji. Zakupy mają stanowić pierwszy etap szerokiego programu pomocy żywnościowej dla Iraku. Organizacja zaapelowała w poniedziałek do społeczności międzynarodowej o stworzenie specjalnego funduszu wysokości 1,3 mld USD, z którego sfinansowano by projekt.

Hosni Mubarak, prezydent Egiptu, ocenił, że prowadzona przez USA i ich sojuszników wojna w Iraku wykreuje „stu nowych bin Ladenów”, zwielokrotniając szeregi wrogów Zachodu w świecie muzułmańskim.

— Wojna ta, gdy się zakończy, jeśli w ogóle się zakończy, będzie miała straszliwe konsekwencje — powiedział przywódca egipski na spotkaniu z wojskiem w Suezie.

Egipt, jak większość krajów arabskich, sprzeciwił się wojnie w Iraku, prowadzonej przez USA i ich sojuszników w ramach walki ze światowym terroryzmem, za którego przywódcę uważa się Osamę bin Ladena, oskarżanego m.in. o krwawe zamachy 11 września.