W sprawie KPO wciąż szamotanina

opublikowano: 18-12-2022, 16:24
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Sześć dni temu komentarz o unijnych miliardach zatytułowałem „Króliczek KPO wciąż jest goniony”, nawiązując do pamiętnej piosenki Skaldów z ich tezą, że wcale nie chodzi o to, by zwierzaczka złowić, lecz by wciąż gonić.

Tydzień miniony – w którym u nas obradował Sejm, zaś w Brukseli odbył się szczyt Rady Europejskiej – oraz rozpoczęty świąteczny miały przybliżyć Polskę do uzyskania unijnych pieniędzy finansujących Krajowy Plan Odbudowy i Zwiększania Odporności (KPO). PiS z zaskoczenia wniosło i chciało przeforsować przed Bożym Narodzeniem – przynajmniej etap sejmowy – entą już nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym. Zmiany systemu dyscyplinarnego miałyby wypełnić najbardziej sporny tzw. kamień milowy, wymagany przez Komisję Europejską dla sfinansowania naszego KPO.

Obrazki ze szczytów Rady Europejskiej zawsze są pokrzepiające. Mateusz Morawiecki kolejny raz przekazał przewodniczącemu Charlesowi Michelowi, że w sprawie KPO wszystko idzie świetnie, co ucieszyło także innych premierów – Kaję Kallas z Estonii i Roberta Goloba ze Słowenii. Fot. Consilium

Projekt wniesiony został w najgorszym stylu, będącym DNA tzw. dobrej zmiany. Ustawę wyprodukował aparat rządowy, konkretnie europejski minister Szymon Szynkowski vel Sęk. Projekt wniesiony został jednak oszukańczo ścieżką poselską, czyli z ominięciem konsultacji nie tylko społecznych, lecz nawet… międzyresortowych. Taki szkodliwy tryb gwałci porządek konstytucyjny. Wśród posłów sygnatariuszy znalazł się m.in. rządzący Sejmem wicemarszałek Ryszard Terlecki. Nowelizacja miała być procedowana szybko i uchwalona w dodatkowym dniu posiedzenia 20 grudnia. Niespodziewanie jednak wicemarszałek w czwartek oznajmił wycofanie projektu z obrad i temat odpłynął na przyszły rok, najbliższe posiedzenie Sejmu zaplanowane jest na 11-13 stycznia 2023 r. Projekt spod ręki Mateusza Morawieckiego trafił na dwie kontry – z jednej strony Zbigniewa Ziobry, co od razu odebrało mu 20 głosów Solidarnej Polski, z drugiej zaś Andrzeja Dudy, co wykluczyło prezydencki podpis. Okres świąteczno-noworoczny podobno zostanie wykorzystany na konsultacje skłóconych w PiS trzech stron. Jako czwarty podmiot odezwał się krytycznie najwyższy władca Jarosław Kaczyński, a przecież bez jego rozkazu zły projekt w ogóle nie zostałby wniesiony…

Zbigniew Ziobro nieustannie zarzuca kolegom ministrom ds. europejskich kapitulanctwo wobec UE. Najpierw podpadł mu Konrad Szymański, obecnie Szymon Szynkowski vel Sęk – co pośrednio jest powtórzeniem zarzutu tzw. miękiszonizmu wobec Mateusza Morawieckiego. Andrzeja Dudę zaś tak naprawdę bulwersuje wciąż ten sam wątek – wydzieranie prezydentowi przez jego macierzystą partię uprawnień w sprawach sądownictwa. Notabene najnowszy projekt podrzucony i wstydliwie wycofany przez PiS doczekał się jednobrzmiących opinii Ministerstwa Sprawiedliwości oraz Naczelnej Rady Adwokackiej. Są to podmioty z dwóch biegunów sporu o praworządność, ale akurat ten projekt zgodnie zdyskwalifikowały jako niekonstytucyjny. Rzeczywiście, np. sztandarowy pomysł, by orzecznictwo dyscyplinarne wobec sędziów przejął… Naczelny Sąd Administracyjny to jakiś absurd. Tym bardziej, że inne prawnicze zawody nadal miałyby podlegać Izbie Odpowiedzialności Zawodowej Sądu Najwyższego.

Dalsze losy ustawowego rozpaczliwca, który miałby uratować kasę na KPO, zapowiadają się ciekawie. Zjednoczone PiS skutecznie forsuje wiele ustaw absurdalnych, czego przykładem może być właśnie procedowane utworzenie „czerezwyczajnej” komisji ds. oceny wieloletniej polityki państwa. Z rzadka pomysły podobnie marnej jakości jednak trafiają do kosza, ale tylko wtedy, gdy wywołują konflikty wewnątrz samego obozu władzy. Trudno typować, jak długo może jeszcze potrwać szamotanina władców w pogoni za króliczkiem KPO. W każdym razie w uchwalonym przez Sejm budżecie na 2023 r. pieniądze z tego źródła w ogóle nie zostały uwzględnione.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane