W STOLICY CENY SĄ NAJWYŻSZE

Rafał Szczepanik
opublikowano: 1999-05-07 00:00

W STOLICY CENY SĄ NAJWYŻSZE

Międzynarodowy koncern zostawia w kasie warszawskiej firmy szkoleniowej 100-200 tys. zł

POTRZEBNY CZAS: Aby profesjonalnie wykształcić pracowników, nie wystarczą krótkie, organizowane nieregularnie treningi. Elżbieta Nałęcz z Agencji Kształcenia Kadr podkreśla, że dwudniowe szkolenie nie spowoduje wielkich zmian w przedsiębior-stwie. Stwierdzono, że nauka jest długofalowym procesem. W przypadku Agencji Kształcenia Kadr 60 proc. obrotów uzyskiwane jest dzięki stałym klientom. fot. B. Skrzyński

POZIOM ROŚNIE: Klienci są coraz bardziej przekonani do systemów szkoleniowych, odchodzą od modelu „jedno szkolenie od czasu do czasu”. Wynika to ze wzrostu poziomu wiedzy w organizacjach — twierdzi Piotr Kocik z Ernst & Young. fot. St. Jakubowski

Warto zdecydować się na stałą współpracę z firmą szkoleniową. Ułatwia to przygotowanie profesjonalnych kursów, można też dzięki temu uzyskać rabaty. Koszt szkolenia zorganizowanego przez firmę spoza Warszawy może być nawet o 75 proc. niższy, niż kursu przygotowanego przez firmę stołeczną.

Niemal wszystkie liczące się w Polsce przedsiębiorstwa korzystały w ostatnich latach ze szkoleń organizowanych przez zewnętrzne firmy. Takie są rezultaty ankiety, którą przeprowadziła w grudniu Agencja Gospodarcza POIG. Wynika z niej, że klient zamawiający trening w firmie, która mieści się w Warszawie, za godzinę szkolenia zamkniętego (organizowanego na specjalne zamówienie, tylko dla pracowników firmy) musiał zapłacić średnio 723 zł. Firmy z innych dużych miast żądały połowę tej sumy, a zlokalizowane w mniejszych ośrodkach zaledwie jedną czwartą. Ceny podbijają oddziały międzynarodowych firm szkoleniowych.

— Za dzień pracy naszego trenera trzeba zapłacić od 2,2 do 4,5 tys. dolarów (8,8 tys.-18 tys. zł), ale trzeba pamiętać, że za takie ceny firmy międzynarodowe gwarantują przeszkolonych na Zachodzie trenerów i bardzo wysokiej jakości programy — tłumaczy Aleksander Drzewiecki, szef TMI Polska.

— U nas dzień szkolenia może kosztować średnio około 1,2 tys. dolarów (4,8 tys. zł). Pracując nad treningiem ze sprzedaży przeprowadziliśmy 700 inscenizowanych rozmów handlowych. Mieliśmy później praktyczny materiał najlepszej jakości, ale taka praca nad szkoleniem musi kosztować — stwierdza Agnieszka Polska z AchieveGlobal.

Najtańszy trener

Do cen szkoleń menedżerskich oferowanych przez międzynarodowe koncerny szybko dostosowały się największe polskie firmy, które mają swoje siedziby w stolicy. Za dzień szkolenia w Ośrodku Negocjacji Kontrakt klient musi zapłacić od trzech do pięciu tysięcy dolarów. Nieco taniej jest w Agencji Kształcenia Kadr.

— Zamknięte szkolenie dla 18-osobowej grupy kosztuje u nas 7,5 tys. zł za dzień, udział w jednodniowym szkoleniu otwartym to wydatek 700 zł od osoby — twierdzi Elżbieta Nałęcz, prezes AKK.

Szkolenia dotyczące tej samej tematyki, ale organizowane przez firmy spoza Warszawy są znacznie tańsze. Sosnowiecki Toptrade, specjalizujący się w tematyce sprzedaży, ceni dzień swojej pracy na 3,6 tys. zł. Krakowski Human Factor wystawia rachunek na 350 zł od osoby za dzień. W niewielkich firmach zatrudniających 2-3 osoby można już zamówić weekendowe szkolenie dla 20 osób za 3-4 tys. zł. Trudno jednak wyrokować o ich skuteczności. Najtańsze jest natomiast indywidualne zatrudnienie niezależnego trenera, który w Warszawie zażyczy sobie 2-4 tys. zł za dzień swojej pracy, a poza stolicą połowę tej stawki. Niezależny trener zwykle potrafi poprowadzić szkolenie, gorzej jednak z rozpoznaniem potrzeb uczestników czy oceną wyników treningu.

Korzystne stałe związki

Mimo wysokich cen, wiele przedsiębiorstw decyduje się na regularną współpracę z firmami szkoleniowymi.

— Najczęściej klienci wybierają firmy renomowane, posiadające doświadczenie i referencje — mówi Piotr Kocik z Ernst & Young.

Podobnie uważa Lela Panagidew z PricewaterhouseCoopers.

— Kluczowymi kryteriami stosowanymi przez PwC przy wyborze firmy szkoleniowej są: wysoka jakość, dobre imię szkoleniowca, odpowiednie referencje oraz rozsądne ceny. Rocznie wydajemy na szkolenia średnio 4 proc. naszych przychodów — wylicza Lela Panagidew.

Stała współpraca opłaca się na dłuższą metę. Umożliwia podniesienie jakości zajęć.

— Firma szkoleniowa może dzięki temu lepiej poznać specyfikę PwC, a co za tym idzie, świadczyć nam bardziej przydatne usługi. Dzieje się tak, gdyż szkolenia powinny być dopasowane do potrzeb konkretnej firmy. A im dłuższa współpraca, tym lepiej trener zna te potrzeby — tłumaczy Lela Panagidew.

— Dlatego właśnie na rynku można zauważyć tendencję do odchodzenia, jeśli idzie o pewne problemy, od szkoleń otwartych dla wszystkich chętnych, na rzecz zamkniętych, dostosowanych dokładnie do potrzeb konkretnego klienta — mówi Piotr Kocik.

Drugim powodem długofalowej współpracy są udzielane rabaty. Choć, jak zarzekają się wszyscy, którzy z treningami mają cokolwiek wspólnego, ich wysokość jest tajemnicą, wiadomo, że wynoszą one od 10 do 30 proc. Można je negocjować już przy zleceniu na 3-4 weekendowe szkolenia dla 20 osób. Jest więc się o co bić. Szczególnie, że międzynarodowy koncern potrafi rocznie zostawić w kasie warszawskiej firmy szkoleniowej 100-200 tys. zł, choć zdarzają się i zlecenia za 500 tys. zł rocznie. Poza stolicą, polskie przedsiębiorstwa przynoszą firmie szkoleniowej rocznie średnio 20-50 tys. zł przychodu. Oczywiście takie przedsiębiorstwo korzysta zwykle z ofert kilku czy nawet kilkunastu szkoleniowców.

Rafał Szczepanik