Większość pokoi będzie dostępna w systemie condo. I etap budowy ma się zakończyć w 2016 r.
Boulevard Ustronie Morskie. Kompleks hotelarski typu condo wybudowany przez Zdrojovą Invest na klifie o długości około 300 metrów w centrum nadmorskiego kurortu.
Polacy nie szaleją już za działkami letniskowymi, znaczenie zyskują za to apartamenty w miejscowościach turystycznych.
Zdaniem analityków, większość nieruchomości wakacyjnych Polacy kupują na własny użytek, pobudki inwestycyjne mają drugorzędne znacznie. Największym wzięciem cieszą się domy i mieszkania w rejonie Mazur, Pobrzeża Bałtyckiego i w górach. Najpopularniejsze miejscowości nad morzem to: Międzyzdroje, Świnoujście, Kołobrzeg, Ustronie Morskie i Władysławowo, na Mazurach okolice Mikołajek, natomiast w górach — Szklarska Poręba, Zakopane, Wisła i Karpacz.
Łabędzi śpiew
Działki letniskowe, niegdyś najpopularniejsze miejsca wypoczynku Polaków, powoli odchodzą do lamusa. Model spędzania wolnego czasu zmienił się znacząco w ostatnich latach i właściciele działek za miastem nie są już uznawani za posiadaczy luksusowych nieruchomości. Wyniki ankiety przeprowadzonej przez Metrohouse wśród pośredników tej firmy wskazują, że zainteresowanie działkami letniskowymi nie jest duże. Aż 46 proc. ankietowanych z całej Polski przyznaje, że klienci rzadko pytają o możliwość zakupu działki letniskowej. Zaledwie 11 proc. twierdzi, że pytania o takie nieruchomości trafiają się często. Klienci poszukują przede wszystkim działek z gotowym domkiem letniskowym lub przynajmniej domkiem holenderskim, który świetnie się sprawdza na działce. Tak twierdzi 62 proc. pośredników Metrohouse. Niewielu klientów poszukuje też gruntów do samodzielnego zagospodarowania domem letniskowym — tylko 16 proc. pytanych agentów odpowiedziało, że takie zapytania przeważają w ich pracy.
— Największym zainteresowaniem cieszą się grunty do 2000 mkw., których ceny kształtują się od 15 do nawet 70 zł za mkw. Rozbieżność wynika przede wszystkim z położenia działki. Znaczenie ma odległość do najbliższego jeziora i punktów atrakcyjnych turystycznie, jak również możliwy dostęp do mediów. Nie mniej ważna dla klientów jest możliwość zagospodarowania działki zgodnie z jej przeznaczeniem. Grunty rolne, często służące rekreacji, osiągają niższe ceny niż grunty budowlane — komentuje Grzegorz Krajewski, dyrektor oddziału Metrohouse w Bornem Sulinowie. Rynek działek letniskowych w Polsce jest sezonowy. Okienko transakcyjne trwa zaledwie kilka miesięcy, od wczesnej wiosny do końca lata. W pozostałych miesiącach obrót tego rodzaju nieruchomościami praktycznie zamiera, jeśli nie są to działki uniwersalne.
— Pojęcie działka letniskowa może mieć wiele znaczeń. W tej grupie zdarzają się działki rolne, które z typowym letniskiem nie mają wiele wspólnego. Mowa o nich również w przypadku ogrodzonych działek w większych skupiskach podobnych nieruchomości, a także siedlisk z budynkami gospodarczymi. Rozumiemy pod tym pojęciem także letniska z sezonowymi domkami, np. typu Mikołajki czy Brda, a ponadto całoroczne rezydencje o wysokim standardzie i równie wysokiej cenie — podkreśla Marta Kosińska z Szybko.pl.
Więcej luksusu
Na rynku nieruchomości wakacyjnych o podwyższonym standardzie wyróżniają się apartamenty w systemie condohotelu.
— Takie mieszkania budowane są w celach inwestycyjnych i już przy zakupie nabywca podpisuje z operatorem odpowiedzialnym za obiekt umowę na gwarantowaną roczną stopę zwrotu. Właściciel nieruchomości ma ograniczony zakres korzystania z mieszkania. W umowie określony jest czas — z reguły dwa tygodnie w roku, w tym tylko jeden w sezonie letnim — w którym lokal będzie do dyspozycji właściciela — wyjaśnia Natalia Włodarczyk, młodszy analityk w redNet Property Group.
Amatorów wypoczynku w apartamencie wakacyjnym kuszą luksusowe warunki. Wyposażenie obejmuje najczęściej kompletne umeblowanie wraz z dekoracją okien i zabudową aneksu kuchennego. Mieszkania zwykle mają balkon, taras lub ogródek. Teren inwestycji jest najczęściej ogrodzony, monitorowany i strzeżony. Zdecydowana większość nieruchomości wakacyjnych ma zaplecze w postaci SPA, basenu, siłowni, placu zabaw, obiektów gastronomicznych i konferencyjnych.
— Nieruchomości wakacyjne, szczególnie realizowane w systemie condohotelu, budowane są głównie w miejscowościach wakacyjnych. Baza hotelowa w Polsce nie jest jeszcze w pełni rozwinięta, a rynek apartamentów wczasowych nasycony, więc inwestycje typu condo zyskują popularność — twierdzi Natalia Włodarczyk.
Pewne słońce, dobra cena
Polacy coraz odważniej kupują też nieruchomości wakacyjne poza granicami kraju. Apartamenty i mieszkania w słonecznych państwach nie odbiegają cenowo od polskich, a zdarza się, że są tańsze.
— Najlepiej szukać okazji w krajach południowych, które mocno odczuły kryzys gospodarczy i finansowy — podpowiadają analitycy z otoDom.pl. Jedne z najtańszych mieszkań w Europie można kupić w Bułgarii. Stawki w znanych kurortach nad Morzem Czarnym są z reguły niższe od cen mieszkań w dużych miastach Polski. Lokale z rynku pierwotnego w Słonecznym Brzegu czy Złotych Piaskach można kupić za 3,5-4,5 tys. zł za metr. Atrakcyjne są też ceny nieruchomości w Hiszpanii, gdzie przeceny przez 7 lat sięgnęły od 40 do 60 proc. Na Wyspach Kanaryjskich, Teneryfie czy Gran Canarii średnie ceny ofertowe 1 mkw. na rynku wtórnym mieszczą się w przedziale 5-7 tys. zł. Szacunkowy koszt zakupu dwupokojowego mieszkania (50 mkw) o przeciętnym standardzie to 280-360 tys. zł. Za apartament z tarasem i basenem trzeba zapłacić 400-600 tys. zł. Ceny mieszkań o wyższym standardzie wynoszą 9 tys. zł za 1 mkw., co nie odbiega od stawek polskich w dużych miastach i nadbałtyckich kurortach. Również słoneczna Portugalia jest krajem przystępnym cenowo. Za 60-metrowy apartament w Lagos nad oceanem sprzedający oczekują 400-520 tys. zł. Mieszkania 50-metrowe w Portimao czy Albufeirze kosztują 320-360 tys. zł. Atrakcyjne cenowo będą również inne kraje południa Europy — Chorwacja i Grecja. Można się też pokusić o inwestycje na rynkach jeszcze mało znanych, za to z dużym potencjałem — w Czarnogórze i Gruzji. &© Ⓟ