Zdaniem profesora, Irlandia nie upadnie, a pomoc europejska będzie spora. „W 2009 r. pamiętam jak prof. Patryk Honan napisał taki tekst o skutkach globalnego kryzysu finansowego i stwierdził w nim, że bank Irlandii pomógł już bankom tak, jak tylko mógł. Profesor zastanawiał się, co będzie, jeżeli w bankach pokażą się kolejne straty. Bo banki na całym świecie mają wciąż zbyt małe kapitały, żeby samodzielnie pokrywać swoje straty. Teraz właśnie mamy taką sytuację”.
Sławiński podkreśla, że gra o Irlandię „(…) to gra o utrzymanie stabilności finansowej. Chodzi o stabilność globalnego rynku obligacji. Bo w dzisiejszych czasach jest tak, że banki w aktywach mają bardzo duże ilości obligacji skarbowych. Gdyby ich ceny spadły, to zwiększyłyby się straty banków. I to nie tylko w Irlandii, ale też w wielu innych krajach i tam też rządy musiałyby wyłożyć pieniądze na pokrycie strat własnych”.
„Dlatego byłoby rozsądnie, gdyby taka pomoc pojawiła się ze strony MFW i UE –
tym bardziej, że środki na to są” – podkreśla były członek RPP i dodaje, że
Polska tez powinna pomóc…
„Zależy, jaka będzie skala pomocy, ale
skutki problemów finansowych mogą ponieść wszyscy. (…) Trzeba tu się kierować
kryteriami bardzo pragmatycznymi – dać Irlandii taką pomoc, jakiej będzie
potrzebowała”.
Dyrektor Instytutu Ekonomicznego NBP podkreśla jednocześnie, że Polacy nie
powinni martwić się o swoją walutę. „Złoty może sobie troszkę osłabnąć (…), ale
realny kurs złotego utrzymuje się na stabilnym poziomie od wielu lat, ale obawy
w tej kwestii nie są uzasadnione”.