Na amerykańskich rynkach akcji panował optymizm. Tylko segment technologiczny były w odwrocie, a to za sprawą złych wiadomości, jakie inwestorom przekazały Intel i IBM. Przecena dwóch gigantów, którzy rozczarowali publikując słabe prognozy i wyniki kwartalne, zaważyła na tym, że Dow Jones nie był w stanie przez większą część dnia oddalić się od poziomu wtorkowego zamknięcia, a Nasdaq zanotowały tylko minimalny wzrost. Dobre nastroje inwestorów, dzięki którym we wtorek S&P500 zanotował największy wzrost w tym miesiącu, utrzymały się natomiast dzięki publikacji dobrych danych z rynku nieruchomości. Liczby rozpoczętych budów domów i wydanych zezwoleń na budowę były najwyższe od ponad czterech lat. Inwestorzy dodatkowo pozytywnie zareagowali na utrzymanie przez Moody’s ratingu Hiszpanii na poziomie inwestycyjnym. Uniknięcie jego redukcji do poziomu „śmieciowego” wsparło euro. Europejska waluta osiągnęła w środę największą wartość wobec dolara od miesiąca. Indeks dolara stracił ok. 0,5 proc. Słabnięcie dolara spowodowało z kolei wzrost cen na rynku towarowo-surowcowym. Najmocniej drożały bawełna, sok pomarańczowy i drewno, a z metali pallad, platyna i miedź. Jednocześnie taniały obligacje skarbowe USA.
Spośród 10 indeksów głównych segmentów S&P500 na zamknięciu rosła wartość 8. Najmocniej, spółek użyteczności publicznej, finansowych i energii (po 1,2 proc.). Najsłabsze były segmenty ochrony zdrowia (-0,02 proc.) i IT (-0,8 proc.). Na zamknięciu rosły kursy 72 proc. spółek z S&P500. Spośród ok. 2,5 tys. tworzących Nasdaq Composite drożało 54 proc. Z 30 blue chipów wchodzących w skład średniej Dow Jones drożały 23. Najmocniej rosły kursy koncernu aluminiowego Alcoa, producenta leków i sprzętu medycznego Johnson & Johnson oraz koncernu medialnego Walt Disney Co. Najmocniej taniały wspomniane IBM i Intel.