Pierwszy w tym tygodniu dzień handlu na giełdzie nowojorskiej rozpoczął się od zwyżek głównych indeksów. Po ponad dwóch godzinach od otwarcia S&P500 zyskuje 0,9 proc., Dow Jones rośnie o 0,7 proc., a Nasdaq utrzymuje się 1,4 proc. nad kreską. Inwestorzy wrócili z długiego weekendu w dobrych nastrojach, w czym nie przeszkodził nawet ponowny spadek cen ropy. Ceny odmiany brent zniżkują o 4,1 proc., po tym jak Rosja i trzy państwa OPEC zamroziły wysokość wydobycia surowca na poziomie ze stycznia.
- Amerykańskie rynki starają się nadrobić zaległości z poniedziałku, kiedy na większości parkietów obserwowano zwyżki. Ropa jest ważna, ale uwaga inwestorów w dużej części przeniosła się na spółki z branży finansowej – komentował w wypowiedzi dla Bloomberga Peter Jankovskis, zarządzający towarzystwa OakBrook Investments.
Po poniedziałkowych zwyżkach korygowały się rynki europejskie. Frankfurcki DAX stracił 0,8 proc., paryski CAC40 zniżkował o 0,1 proc. Na 0,2-procentowym minusie sesję zakończył warszawski WIG. Profesjonalni zarządzający obniżyli zaangażowanie w akcjach, zwiększając udział gotówki w portfelach do najwyższego od 2001 r., wynika z ankiety przeprowadzonej przez Bank of America. Zdaniem specjalistów instytucji tak wysoki udział gotówki jest sygnałem kupna.
