Wall Street znów w czerwonych odcieniach

Tadeusz StasiukTadeusz Stasiuk
opublikowano: 2020-03-31 22:08

Wtorkowa sesja na amerykańskich giełdach nie miała spokojnego przebiegu. Indeksy poddawały się wahaniom, kończąc dzień pod kreską. Tym samym spadkami zakończył się cały marzec i pierwszy kwartał.

Wtorkową przecenę implikowały głównie spadki w sektorze bankowym i technologicznym. Wcześniejsza zwyżka wskaźników była przede wszystkim reakcją na lepsze niż oczekiwano dane o poziomie zaufania konsumentów oraz PMI dla regionu Chicago. W obu przypadkach co prawda odnotowano spadki, ale mniejsze od prognoz. Pozytywnie zaskoczył za to wzrost indeksu cen domów dla 20 największych amerykańskich aglomeracji. Tyle, że dane to dotyczą stycznia, czyli czasu jeszcze sprzed wybuchu epidemii w Stanach Zjednoczonych.

NYSE, Wall Street
fot. Bloomberg

Inwestorzy skupili swoją uwagę  na sygnałach i spekulacjach, że Kongres może dostarczyć czwartą rundę bodźców ratunkowych, gdy wirus coraz głębiej rozprzestrzenia się w kraju. Prezydent Donald Trump podobno szuka pakietu infrastrukturalnego o wartości 2 bilionów dolarów. Wzrosła rentowność amerykańskich obligacji, zyskiwał też dolar. We wtorek drożała też ropa, która bardziej zdecydowanie umocniła się powyżej poziomu 20 USD za baryłkę.

Na zamknięciu sesji indeks DJ IA spadał o 1,84 proc. Wskaźnik szerokiego rynku S&P500 zniżkował o 1,60 proc. zaś technologiczny Nasdaq tracił 0,95 proc.

W skali całego miesiąca indeksy potraciły odpowiednio i 13,7; 12,5 i 10,1 proc. i był to dla nich najgorszy miesiąc od 2008 r. Natomiast w całym pierwszym kwartale straty wyniosły w przypadku DJ IA 23,2 proc. i był to najsłabszy kwartał od 1987 r. S&P500 zniżkował w pierwszym kwartale o 20 proc. a Nasdaq około 14 proc.