Warbud tylko dla wybranych
W grudniu ubiegłego roku Komisja Papierów Wartościowych i Giełd dopuściła do obrotu publicznego akcje warszawskiej spółki Warbud. W obrocie znalazło się 2,04 mln akcji serii B i C. Walory nowej serii C są obecnie przedmiotem publicznej oferty, która trwać będzie do 8 stycznia. Jednak nie wszyscy zainteresowani papierami tej spółki będą mogli uczestniczyć w ich subskrypcji.
SERIA C obejmuje 1,8 mln akcji zwykłych na okaziciela o wartości nominalnej równej 2 zł każda. Podana przed świątami cena emisyjna tych akcji jest równa cenie nominalnej. Zgodnie z uchwałą WZA z czerwca 1998 roku, osobami uprawnionymi do zapisów na akcje Warbudu są jedynie dotychczasowi akcjonariusze, osoby zajmujące w spółce stanowiska zarządcze oraz osoby związane ze spółką w zamian za zasługi dla spółki. Zamknięta grupa inwestorów, ściśle związana z Warbudem, zdaniem niektórych analityków, miała istotny wpływ na tak niski poziom ceny emisyjnej. Spółka zamierza notować swoje papiery na rynku wolnym.
WEDŁUG stanu na 28 grudnia 1998 roku największym udziałowcem Warbudu, posiadającym ponad 5 proc. kapitału akcyjnego, był prezes spółki Włodzimierz Włodarczyk oraz francuska firma Campenon Bernard SGE. W rękach prezesa znajdowało się 257 751 akcji serii A (imiennych) i B (na okazieciela), które stanowiły prawie 30 proc. kapitału akcyjnego i tyle samo głosów na WZA. Campenon posiadał pakiet 584 630 akcji Warbudu (serii A i B) dających 68 proc. kapitału akcyjnego i tyle samo głosów na WZA.
FRANCUSKI partner Warbudu jest jedną z największych światowych firm działających w sektorze budownictwa inżynieryjnego. Związek obu firm datuje się od 1997 roku, kiedy to Francuzi przejęli nieodpłatnie część akcji Warbudu. Podstawowym przedmiotem działalności Warbudu jest realizacja usług budowlano-montażowych. W 1997 roku największe przychody realizowała spółka z budowy obiektów użyteczności publicznej (89,66 proc.). W pierwszym półroczu ubiegłego roku udział tych przychodów zwiększył się o kolejne 0,7 proc. Spółka koncentruje swoją działalność jedynie na rynku byłego województwa warszawskiego. Jej udział w krajowym rynku budowlanym jest marginalny.
WYNIKI finansowe spółki przedstawiają się imponująco. W 1996 roku przychody ze sprzedaży osiagnęły wartość 61,9 mln zł. W 1997 roku wartość ta podskoczyła już do 159,3 mln zł, by po jedenastu miesiącach 1998 roku zwiększyć się do 280,4 mln zł. Warta podkreślenia jest także bardzo wysoka dynamika wzrostu zysku netto. W 1996 roku wyniósł on zaledwie 1,3 mln zł, by rok później wzrosnąć aż do 4,2 mln zł. Na koniec listopada 1998 roku wynik finansowy osiągnął poziom 19,5 mln zł i o milion złotych przekroczył wcześniejsze prognozy zarządu. Wstępne szacunki na rok obecny zakładają zwiększenie przychodów ze sprzedaży o ponad 20 proc. do 350 mln zł, a zysku netto o 16 proc. do 21,5 mln zł.
ZDANIEM giełdowych analityków, wyniki spółki sugerują, iż w dalszym ciągu znajduje się ona w fazie gwałtownego i szybkiego rozwoju. Wskaźniki rynkowe Warbudu na tle branży budowlanej są więcej niż atrakcyjne. Wskaźnik EPS przy uwzględnionej emisji akcji serii C i prognozowanym zysku netto wysokości 18,5 mln zł wynosi 6,95, czyli jest ponad trzykrotnie wyższy od ceny emisyjnej.
PODOBNIE ma się sprawa ze wskaźnikiem C/Z, który wynosi niecałe 0,3 przy cenie akcji na poziomie 2 zł. W porównaniu z wskaźnikami budowlanki (C/Z 10,4), świadczy to o ogromnym niedoszacowaniu akcji i wskazywać może zarówno na bardzo udany debiut, jak i szybki wzrost kursu. W tym przypadku pojawiają się analogie do Bakomy, która podobnie jak Warbud dała sporo zarobić swoim właścicielom w trakcie giełdowego debiutu.