Warszawie przybyła nowa amerykańska restauracja
Inauguracja przebiegła w iście amerykańskim stylu. Tłok jak na Manhattanie, krzyk, rwetes, radość i swoboda. Jedni popijali koktajle, inni tańczyli przy akompaniamencie De Mono, jeszcze inniÉ wyszli po paru minutach porażeni hałasem.
Restauracja T.G.I Friday s przyciąga ciepłem wyłożonych drewnem ścian i zdobiących je symboli dawnej Ameryki.
Dobra inwestycja
Fakt, że T.G.I. Friday s pojawiła się w Polsce, to zasługa Davida Hartforda, szefa Pioneer Investment Poland, funduszu inwestycyjnego, który wspólnie z Copernicus Capital Management sponsoruje tę inwestycję. Zafascynowany powodzeniem londyńskiej restauracji dostrzegł szanse powtórzenia jej sukcesu w Polsce. Otwarty w Warszawie lokal jest jednym z ponad czterystu funkcjonujących w świecie na zasadzie franchisingu. Stolicę wyprzedził Wrocław.
— Powodzenie tamtej inwestycji zmobilizowało nas do uruchomienia kolejnego lokalu. Na tym nie zamierzamy poprzestać — zapowiada Stewart Haverlack, szef American Bistro Poland, firmy zarządzającej restauracjami.
Już 20 grudnia ma zostać otwarty kolejny lokal w Gdańsku. W Polsce ma ich być co najmniej pięć.
— Jeśli potencjalne lokalizacje spełnią podstawowe warunki: ruchliwy punkt w mieście, odpowiednia wielkość pomieszczeń, bliskość centrów biurowych i handlowych, to oczywiście zdecydujemy się na uruchomienie większej liczby restauracji — zapewnia Darek J. Klonowski, dyrektor ds. inwestycji w Copernikus Capital Management.
W kuluarach
Choć nie wszyscy z ponad 30 zaproszonych gości przyszli parami, inni nadrobili tę lukę z nawiązką. Co bardziej przedsiębiorczy chowali butelki z budweiserem i szklaneczki z koktajlami „na zapas”, w obawie, że zabraknie trunków. Ci, którzy przyszli tu z nadzieją, że coś zjedzą, srodze się zawiedli. Wprawdzie podawano smakowite przekąski, ale nawet panie na solidnej diecie uznałyby ten rodzaj strawy za skromny. W kuluarach usłyszeliśmy, jak jeden z gości powiedział — no cóż restauracja otwarta, to teraz mogę pójść do baru na podwójne ziemniaki z bigosem. Tymczasem w menu T.G.I. Friday s widnieje około 500 różnych napoi i kilkadziesiąt oryginalnych potraw, wprawdzie rodem z Ameryki, ale przyrządzonych ze specjalnie selekcjonowanych polskich surowców. Polecamy np. pieczone, faszerowane skórki ziemniaczane ze specjalnym sosem śmietanowym i żeberka po amerykańsku — pycha.
TRZY W JEDNYM: Zapewniamy nie tylko bogaty wybór dań, ale także swobodną atmosferę i obsługę doskonale wyszkolonych pracowników — zapewnia Dominika Kowalska, kierownik T.G.I. Friday s w Warszawie.
CZAS ZABAWY: T.G.I. Friday s znaczy po prostu Dzięki Bogu jest piątek. Ta nazwa przyciąga jak magnes — mówi David Hartford, szef Pioneer Investment Poland.
JUŻ OTWARTA: Oficjalne otwarcie restauracji nastąpi 9 grudnia, ale już od kilku dni częstowaliśmy naszych potencjalnych klientów smakowitymi potrawami. Ich dobra opinia przyciągnie innych — przewiduje Stewart Haverlack, szef American Bistro Poland, firmy zarządzającej restauracjami.
CRUISING W MODZIE: Katarzyna Zawada z Hermesa skorzystała z okazji, by zaprosić Romana Fedorczuka, szefa ABK & Company na oferowany przez jej firmę rejs jachtem po Cykladach.
DOBRY PUNKT: Pracownicy firm usytuowanych w najbliższych okolicach będą mogli tu zjeść coś dobrego za przystępną cenę — mówi Darek J. Klonowski, dyrektor ds. inwestycji w Copernikus Capital Management.