Giełdowy Wawel obiecuje, że nie zmniejszy nakładów na reklamę. Między innymi dzięki takim działaniom zysk spółki ma przekroczyć 3 mln zł.
Aż 5 mln zł wyda w tym roku Wawel, krakowski producent słodyczy, na reklamę swoich produktów.
— Nie mamy innego wyjścia. Jeśli chcemy zwiększać sprzedaż, musimy się reklamować — mówi Dariusz Orłowski, prezes krakowskiej firmy.
W tym roku spółka przeprowadziła cztery kampanie reklamowe (ostatnia właśnie trwa). W przyszłym nie będzie gorzej.
Budżet reklamowy może zburzyć jedynie konieczność finansowania największej inwestycji krakowskiej firmy — nowego zakładu produkcyjnego w podkrakowskich Dobczycach za około 50 mln zł.
— Budowa ruszy na początku przyszłego roku. Będziemy ją finansowali ze środków własnych i innych dostępnych źródeł. Emisja akcji nie wchodzi w grę — mówi prezes Wawelu.
Zarząd firmy twierdzi, że działania marketingowe już mają przełożenie na wyniki spółki.
— Utrzymujemy dynamikę wzrostu przychodów — mówi prezes Wawelu.
W pierwszym półroczu spółka sprzedała słodycze za 71 mln zł, a w całym roku ubiegłym za około 140 mln zł. Firma czeka na czwarty kwartał, który w tej branży jest zawsze najlepszy. W czasie ostatnich trzech miesięcy ubiegłego roku na rynek trafiły produkty Wawelu za ponad 47 mln zł.
— Poprawia się także nasza rentowność. W tym roku powinniśmy osiągnąć wynik netto zdecydowanie lepszy niż rok temu — zapowiada Dariusz Orłowski.
W ubiegłym roku firma zanotowała 3 mln zł zysku netto. Ta zapowiedź może dziwić, gdyż Wawel po pierwszym półroczu jest 144 tys. zł pod kreską.
— To wina drugiego kwartału, który w naszej działalności zawsze jest najgorszy. Nie ma się czym martwić — uważa Dariusz Orłowski.