Ważny każdy wat

Rafał FabisiakRafał Fabisiak
opublikowano: 2013-06-18 00:00

Zarządzanie energią elektryczną w firmie nie musi być trudne, ale łatwe działania szybko wyczerpują swoją moc

— W ostatnich latach firmy zaczęły się interesować efektywnością energetyczną. Wynika to m.in. ze wzrostu cen energii, wprowadzenia normy ISO 50001 czy wejścia w życie ustawy o efektywności energetycznej i systemu tzw. białych certyfikatów. Powoli rośnie też świadomość kadry zarządzającej przedsiębiorstw — zauważa Urszula Ajersz, dyrektor działu marketingu i PR w Krajowej Agencji Poszanowania Energii.

Zależnie od branży, w której działa firma można stosować różne rozwiązania oszczędzające energię – od najprostszych, takich jak automatyczne wyłączniki światła w pomieszczeniach, w których nikt nie przebywa, po złożone systemy odzyskiwania energii cieplnej, czy kompensatory mocy biernej. Ważne żeby firma zaczęła jakiekolwiek działania, bo nawet te najłatwiejsze do wprowadzenia i najtańsze mogą zapewnić duże oszczędności. [FOT. ARC]
Zależnie od branży, w której działa firma można stosować różne rozwiązania oszczędzające energię – od najprostszych, takich jak automatyczne wyłączniki światła w pomieszczeniach, w których nikt nie przebywa, po złożone systemy odzyskiwania energii cieplnej, czy kompensatory mocy biernej. Ważne żeby firma zaczęła jakiekolwiek działania, bo nawet te najłatwiejsze do wprowadzenia i najtańsze mogą zapewnić duże oszczędności. [FOT. ARC]
None
None

Pierwsze oszczędności w tej dziedzinie mogą przynieść działania, które nic nie kosztują. Im jednak dalej w las, tym trudniej i drożej. Firmy, które regularnie obniżają zużycie energii elektrycznej, nie stosują pojedynczych metod, ale cały system zarządzania energią, w który angażują nie tylko specjalistów, ale i szeregowych pracowników.

Zainteresowanie niektórych

Jak mówi Urszula Ajersz, takie systemy działają przede wszystkim w zakładach należących do międzynarodowych korporacji, które stosują światowe standardy. Małe i średnie przedsiębiorstwa praktycznie nie mają takich systemów.

— Generalizując: wprowadzeniem systemu zainteresowane są firmy, w których koszty zużytej energii stanowią kilkanaście lub więcej procent wszystkich kosztów związanych z ich działalnością. W Polsce do najbardziej energochłonnych gałęzi przemysłowych należą głównie przemysł chemiczny, mineralny, hutniczy i papierniczy. Na przykład udział kosztów energii w działalności przedsiębiorstwa produkującego aluminium może dochodzić nawet do 60 proc. — wylicza Urszula Ajersz. Tłumaczy, że pierwszym krokiem jest często audyt energetyczny,który określa możliwe od uzyskania oszczędności i optymalny wariant koniecznych działań.

— Dobrym rozwiązaniem jest przeprowadzenie takiego audytu przez firmę zewnętrzną, która obiektywnie oceni sytuację. Wymaga to jednak ścisłej współpracy z odpowiednimi służbami przedsiębiorstwa — dodaje Urszula Ajersz.

Koszty rosną z czasem

Przy poprawie efektywności energetycznej wymienia się trzy rodzaje działań: nie wymagające nakładów, niskonakładowe i wysokonakładowe.

— W większości znaczące oszczędności energii można uzyskać dzięki dwóm pierwszym typom działań. Wprowadzenie w życie systemu efektywnego zarządzania energią wymaga zaangażowania wszystkich pracowników przedsiębiorstwa, zaczynając od kierownictwa, które ustala politykę energetyczną. Powinno także wyznaczyć lideraz określonymi obowiązkami i uprawnieniami do wprowadzenia w życie systemu zarządzania energią. Ma on nadzorować i raportować postępy w realizacji i wynikach działania systemu — opowiada Urszula Ajersz.

System zarządzania energią od kilku lat stosuje gliwicki zakład General Motors Manufacturing Poland (GMMP), produkującym samochody Opel. Zespół pracujący nad systemem co roku ma za zadanie ograniczyć zużycie energii o 5 proc. Działania oszczędnościowe rozpoczęto od tych, które nie wymagały dodatkowych nakładów.

— Przykładowo: sporządzaliśmy harmonogram pracy konkretnych maszyn czy systemów, czyli wyłączaliśmy urządzenia, światło i wentylację w pomieszczeniach o konkretnych godzinach. Bardzo istotna jest załoga — to ją trzeba przekonać, że np. gaszenie światła przy wychodzeniu z pokoju ma znaczenie dla firmowych oszczędności i takie samo zachowanie w domu daje te same efekty. Dlatego istotne były szkolenia pracowników — tłumaczy Bartłomiej Pytel, główny energetyk GMMP, który opracowywał system zarządzania energią dla gliwickiej fabryki.

Gdzie oszczędzać

Jak opowiada, działania, które nie wymagają inwestycji, szybko się jednak wyczerpują. By utrzymać regularny spadek zużycia energii elektrycznej, trzweba inwestować.

— Im bardziej zmniejsza się potencjał wykorzystania prostych idei ograniczania zużycia energii, tym droższe staje się wprowadzanie kolejnych oszczędności. Dlatego przyjęliśmy prostą zasadę: najpierw realizowaliśmy inwestycje, które dają najlepszy efekt końcowy i najszybciej się zwracają, początkowo był to okres jednego roku. Jednocześnie nie rezygnowaliśmy z projektów, które nie spełniały tych wymagań. Po prostu odkładaliśmy je na później — opowiada Bronisław Pytel.

Jakie to inwestycje? Na przykład system odzyskiwania ciepła. Wcześniej ciepło odpadowe z pracy maszyn odprowadzano w systemach chłodzenia do atmosfery. Teraz wykorzystuje się je w systemie wentylacji. Trwają pracę nad ogrzewaniem ciepłej wody w łaźniach właśnie tym sposobem. To jednak nie jedyny sposób na oszczędności.

— Optymalizujemy także ceny energii. Kupujemy ją na zasadzie tzw. TPA (Third Party Access), czyli na wolnym rynku. Dzięki temu znajdujemy najlepszą ofertę na dostawę energii i w ostatnich latach płaciliśmy średnio o około 7-8 proc. mniej w porównaniu do tzw. cen cennikowych. W sumie dzięki całemu systemowi zarządzania energią nasza fabryka w ciągu 10 lat podwoiła produkcję, nie zwiększając zużycia energii elektrycznej — podsumowuje Bronisław Pytel.