WDB bierze się za mleczarzy

Agnieszka MorawieckaAgnieszka Morawiecka
opublikowano: 2023-10-29 20:00

Broker połączył siły ze spółką technologiczną i największym ubezpieczycielem. Chce zawojować rynek polis dla krów mlecznych.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • na czym polega technologia opracowana przez Farm Innovations
  • kto będzie pełnił rolę ubezpieczającego w tym projekcie
  • kto dostarczy pojemność ubezpieczeniową
  • jakie plany ma PIB dotyczące rynku mleczarskiego
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Mariusz Muszyński, prezes brokerskiej grupy ubezpieczeniowej WDB, i Sebastian Przeniosło, współzałożyciel i prezes Farm Innovations, firmy zajmującej się technologiami dla rolnictwa, znają się od wielu lat – z czasów, kiedy szef brokera należącego do brytyjskiej grupy PIB mocno inwestował w polskie start-upy. Znajomość zaowocowała wspólnym projektem. Farm Innovations opracował metodę monitorowania stanu zdrowia krów mlecznych i badania ich otoczenia, a WDB wymyślił, jak masowo ubezpieczać zwierzęta. Warunki ubezpieczenia opracowało TUW PZUW - to spółka z grupy PZU, która zapewni tzw. pojemność ubezpieczeniową.

Komplet kompetencji

Prezes WDB ma w branży brokerskiej opinię człowieka rzutkiego, pomysłowego i bardzo pracowitego. Mocno związał się z rynkiem ubezpieczeniowym, ale inwestował także w wielu innych branżach w firmy na wczesnym etapie rozwoju, m.in. producenta satelitów SatRevolutions i notowany obecnie na rynku głównym GPW Bioceltix, opracowujący innowacyjne terapie w weterynarii oparte na komórkach macierzystych. Siedem lat temu zainwestował w start-up Farm Innovations, który - m.in. dzięki pieniądzom z NCBR - opracował technologię do zarządzania hodowlą krów mlecznych.

Broker ma duże doświadczenie w łączeniu technologii z ubezpieczeniami. Przykładem jest dystrybucja polis OC przewoźników drogowych na platformie Trans EU, czym zajmuje się należąca do grupy spółka Transbrokers, oraz polis NNW dla dzieci i młodzieży szkolnej z dostępem do dziennika elektronicznego Librus. Tym razem firma połączyła ubezpieczenia z rolnictwem precyzyjnym.

Krowy z czipami

Ze względu na brak skutecznych metod profilaktyki zdrowie krów nie było dotychczas ubezpieczane - twierdzi Farm Innovations. Technologię na potrzeby ubezpieczeń firma opracowała we współpracy i pod nadzorem Instytutu Zootechniki PIB w Krakowie. Opiera się na wszczepianych pod skórę zwierząt mikroczipach umożliwiających identyfikację i pomiar temperatury ciała.

- Dotychczas na rynku nie było rozwiązań umożliwiających automatyzację pomiarów, a tym samym profilaktykę - wyjaśnia Sebastian Przeniosło.

Dane z mikroczipa są odczytywane kilka razy na dobę i przekazywane do Stado.pl, która monitoruje na bieżąco, co się dzieje w hodowli. Transponder mierzy także temperaturę otoczenia i aktywność ruchową zwierzęcia. Lokalny koncentrator danych (LKD) umieszczony w oborze, zbiera informacje i przekazuje na serwery.

Wielki potencjał

W Polsce są 2 mln krów mlecznych. Programem ubezpieczenia mogą być także objęte 2 mln młodych zwierząt.

– Wchodzimy na bardzo pojemny rynek. Polska jest jednym z większych rynków krów mlecznych w UE. Plasuje się na trzeciej pozycji zaraz po Niemczech i Francji. Jesteśmy przekonani, że projekt łączący ubezpieczenia z naszą technologią wypełni istotną lukę w sektorze hodowli bydła – mówi prezes Farm Innovations.

Potencjał jest duży, ale jak dotrzeć do rolników, z których większość wykupuje tylko ubezpieczenia obowiązkowe? Po konsultacjach z hodowcami i ze strategicznym partnerem - Polską Izbą Mleka (PIM) zrzeszającą 42 spółdzielnie mleczarskie, w tym największe, jak Mlekovita, Spolmlek, Mlekpol i Piątnica - wybrano model, który ma szanse powodzenia: ubezpieczającymi będą spółdzielnie, które będą się rozliczać z hodowcami w ramach płatności za dostarczone mleko.

Pierwszy rok będzie pilotażowy

- Projekt jest kapitałochłonny, dlatego ostrożnie przyjęliśmy, że ubezpieczymy w tym okresie 20 tys. sztuk bydła mlecznego, a więc zaledwie 1 proc. Dopiero po 2024 r., kiedy będziemy już mieli dane, m.in. dotyczące szkodowości, będziemy zwiększać skalę - mówi Mariusz Muszyński.

Jeśli uda się w Polsce, partnerzy spróbują szczęścia za granicą. Co prawda na rynkach europejskich działa ubezpieczenie dla krów od wszelkiego ryzyka (tzw. mortality on risk), jednak hodowcy kupują polisy na własny koszt. We Włoszech, w Hiszpanii i Holandii takiego rozwiązania jak w Polsce jeszcze nie ma.

- Polska jest dużym rynkiem mlecznym, ale jako PIB Group działamy w innych krajach w Europie, w których branża mleczarska dynamicznie się rozwija - w Hiszpanii, Holandii, Wielkiej Brytanii i Irlandii. Są to dla nas rynki docelowe. Chcemy rozwijać nasz projekt - przenieść technologię Farm Innovations i działać z lokalnymi partnerami, którzy mają doświadczenie w ubezpieczaniu bydła – mówi Mariusz Muszyński.

Okiem konkurenta
To za duże ryzyko
Jakub Welz
Menedżer projektu Ergo Ubezpieczenia Rolne w Ergo Hestii

Polski rynek dotowanych ubezpieczeń zwierząt gospodarskich jest bardzo mały. Jego wartość pod względem przypisu składki to kilka milionów złotych rocznie. Rynek ten funkcjonuje na tej samej podstawie prawnej, co ubezpieczenia upraw rolnych – z dotacją wielkości 65 proc. wysokości składki. Ubezpieczenie to chroni jednak tylko od tzw. ryzyka nazwanego, tj.: padnięcia i uboju z konieczności w następstwie zdarzeń losowych spowodowanych przez: deszcz nawalny, grad, huragan, lawinę, obsunięcie się ziemi, uderzenie pioruna czy powódź.

Jest to produkt stosunkowo rzadko wybierany, bo z perspektywy klientów niekoniecznie daje pełną ochronę. Nie obejmuje tych rodzajów ryzyka, które są w obrębie zainteresowania hodowcy – przede wszystkim uboju z konieczności i padnięcia z powodu choroby. Takie ubezpieczenia są rzadko oferowane przez zakłady ubezpieczeń ze względu na duże ryzyko. Ponadto likwidacja szkody z polisy jest trudna i nie opiera się na ocenie rzeczoznawców wewnętrznych, co gwarantuje wysoką jakość likwidacji szkód i jest z kolei jest koniecznością dla odpowiedniego obsłużenia klienta.

Czasem trudno znaleźć przestrzeń wspólną dla tych rodzajów ryzyka, które zakłady ubezpieczeń mogłyby przyjmować, a tymi, które rolnicy chcieliby ubezpieczać.