WĘGLOZBYT IDZIE

Trepińska Maria
opublikowano: 1999-02-02 00:00

WĘGLOZBYT IDZIE

DO PRYWATYZACJI

Zdaniem zarządu, idealnym inwestorem dla przedsiębiorstwa byłby bank

INWESTOR POMOŻE: Pozyskanie inwestora strategicznego wzmocni pozycję spółki na krajowym rynku węgla — mówi Lucjan Noras, prezes zarządu CZW Węglozbyt. fot. Andrzej Wawok

Do końca marca resort skarbu państwa przygotuje zaproszenie do rokowań w sprawie prywatyzacji katowickiej Centrali Zbytu Węgla Węglozbyt, największej w kraju państwowej firmy handlującej węglem.

Koncepcja prywatyzacji Węglozbytu, opracowana przez resort skarbu, zarząd spółki i konsorcjum doradcze Business Management and Finance, zakłada dwa etapy przekształceń. W pierwszym etapie Skarb Państwa sprzeda około 80 proc. akcji Węglozbytu. Kolejne 15 proc. akcji dostałaby załoga, a 5 proc. wspomogłoby fundusz reprywatyzacyjny.

W drugim etapie firma zostanie dokapitalizowana dzięki emisji nowych akcji. W końcu — choć nie wiadomo jeszcze, kiedy — przedsiębiorstwo wejdzie na giełdę. Zdaniem Jana Szlązaka, wiceministra gospodarki, prywatyzacja spółki powinna zakończyć się do końca roku.

Oferta dla banków

Zdaniem Lucjana Norasa, prezesa CZW Węglozbyt, spółce bardzo zależy na pozyskaniu solidnego inwestora. Zarząd katowickiej firmy nie ukrywa, że prywatyzacyjną ofertę skierowano głównie do polskich banków. Trzy banki już złożyły w ministerstwie skarbu listy intencyjne w sprawie udziału w prywatyzacji CZW.

Węglozbyt liczy, że dzięki bankowi w roli inwestora łatwiej będzie sprzedawać węgiel na kredyt, co nie jest bez znaczenia przy szybko rosnącej konkurencji.

Od początku lat 90. udział firmy w krajowym rynku znacznie spadł. Do końca lat 80. Węglozbyt był w kraju monopolistą w handlu węglem. Obecnie ma 7,7-proc. udział w rynku (w 1997 r. — 6,9-proc.). 85 proc. tego rynku opanowało siedem spółek węglowych, a pozostałą część drobni pośrednicy.

Krach pośrednictwa

Miniony rok był trudny dla CZW. Spadały realne ceny węgla, marże oraz sprzedaż. Przez wiele lat Węglozbyt był pośrednikiem w sprzedaży węgla dla energetyki, ale w związku z wejściem w życie nowych przepisów, wydanych przez resort gospodarki, ten rynek (2,5 mln ton węgla rocznie) dla niego już się skończył. Jak znacząca jest to wartość, świadczy choćby fakt, że za pośrednictwem Węglozbytu w ubiegłym roku do odbiorców krajowych trafiło 6,6 mln ton węgla. CZW prowadzi bowiem składy węglowe na terenie całego kraju (największy w Ostrowie Wielkopolskim). Można w nich zmagazynować — jako rezerwę strategiczną — 2 mln ton węgla.

Zmiany w centralach

Węglozbyt jest jedną z trzech tzw. czarnych central, blisko związanych z górnictwem. W ubiegłym roku sprywatyzowano Kopex, teraz przyszła pora na CZW. Węglokoks — trzecia z czarnych central, a przy tym największy w kraju eksporter węgla — musi, zgodnie z decyzją ministra gospodarki, poczekać na prywatyzację.

Czarne centrale pełnią wobec kopalń funkcję gwaranta finansowego, udzielają poręczeń kredytowych, podpisują weksle. Dochodzi do tego zwłaszcza latem, gdy w kraju drastycznie spada sprzedaż węgla.

Maria Trepińska