Dobra wiadomość dla drobnych wierzycieli: dostaną pieniądze do 30 listopada. Pozostali — za rok, w kwartalnych ratach.
Wydział gospodarczy Sądu Rejonowego w Katowicach wydał decyzję o zamknięciu postępowania upadłościowego Centrali Zbytu Węgla Węglozbyt (CZW), w 70 proc. kontrolowanej przez Kompanię Węglową (KW). 30 proc. ma skarb państwa. 1 września uprawomocnił się układ z wierzycielami. Oznacza to, że Węglozbyt powinien zacząć spłacać długi. Układ objął 72 mln zł.
— Do 30 listopada spłacimy drobnych wierzycieli — obiecuje Jerzy Góra, prezes Węglozbytu.
Pierwszy etap
Drobni wierzyciele to ci, którym spółka jest winna do 1,6 mln zł.
— Są to głównie dostawcy górnictwa — wyjaśnia Jerzy Góra.
Z naszych informacji wynika, że są to m.in.: MAS, Przedsiębiorstwo Handlowo-Spedycyjne Petek, Carbo-Koks, Henryk i Bartłomiej Tarnówka, a także Śląski Węgiel i Koks.
Jerzy Góra zapewnia, że firma ma pieniądze na spłatę długów. Do 30 listopada wyda na to 9 mln zł. Będą one pochodzić m.in. ze sprzedaży biurowca w Krakowie. Ponadto w 2005 r. odzyskała należności od Huty Częstochowa.
Kolejny krok
Po rocznej karencji, czyli od 1 września 2007 r., Węglozbyt zacznie w ratach kwartalnych spłacać pozostałych wierzycieli. Są wśród nich: KW, Katowicki Holding Węglowy, kopalnia Budryk i Kredyt Bank.
— Rata będzie wynosiła około 4,5 mln zł — mówi Jerzy Góra.
Zarząd CZW szuka możliwości zwiększenia przychodów — układ nie zapewnił bowiem redukcji długu. Przyszłość firmy, która specjalizuje się w handlu węglem i zajmuje się zagospodarowaniem odpadów górniczych, zależy od głównego akcjonariusza — KW.
— CZW zajmie się zagospodarowaniem skały płonnej, która może być wykorzystana pod budowę autostrad — mówi Zbigniew Madej, rzecznik KW.
KW zapowiadała, że Węglozbyt zajmie się tworzeniem punktów sprzedaży węgla w całym kraju.