Węgrzy zdecydowanie opowiedzieli się za wejściem do UE

Zakłady "Lentex" Spółka Akcyjna
opublikowano: 2003-04-13 13:00

Węgrzy zdecydowanie opowiedzieli się za wejściem do UE BUDAPESZT (Reuters) - Podczas sobotniego referendum Węgrzy zdecydowanie opowiedzieli
się za członkostwem swojego kraju w Unii Europejskiej. Jednak głos oddało tylko 45,6
procent obywateli ośmiomilionowego państwa. Po przeliczeniu 99 procent głosów wstępne wyniki referendum pokazały, że 83,76
procent opowiedziało się za wejściem Węgier do UE w maju 2004 roku. Jednak frekwencja w referendum była znacznie niższa niż prognozowane 60 procent. By
głosowanie było ważne musiało w nim wziąć udział przynajmniej 25 procent wyborców. Wynik referendum nie był zaskoczenie, ponieważ od lutego wszystkie partie w
węgierskim parlamencie przyłączyły się wspólnej kampanii wzywającej do głosowania na
"tak". Dla większości mieszkańców Węgier o poparciu dla człokostwa w Unii Europejskiej
zdecydowały względy ekonomiczne. "Europa jest szansą dla każdego obywatela republiki. Staniemy się członkami
bogatszego, bezpieczniejszego i spokojniejszego świata - zjednoczonej Europy" -
powiedział premier Węgier, Peter Medgyessy. Węgry są trzecim z 10 krajów, które poparły poszerzenie Unii Europejskiej w
przyszłym roku do 25 państw. Wcześniej na "tak" głosowały Słowenia i Malta. Jednak cześć Węgrów obawia się, że po wejściu do UE ich kraj utraci cześć swojej
suwerenności, a mieszkańcy wsi aż tak bardzo nie skorzystają na obiecanej pomocy
finansowej. "Byłem przekonany, że głós na 'tak' dla Unii Europejskiej wygra z drobnymi
kłótniami, których główną motywacją była polityka" - powiedział Reuterowi minister spraw
zagranicznych Laszlo Kovacs, odnosząc się do zachowania niektórych posłów w parlamencie,
którzy podczas kampanii uciekali się do haseł nacjonalistycznych. Uczestnicy rynków finansowych już wcześniej spodziewali się, że Węgrzy zagłosują na
"tak". Jednak analitycy liczą, że forint może się jeszcze nieco umocnić. "Po upadku komunizmu kraj został podzielony na dwie części - zwycięzców i
przegranych. Ze zmiany reżimu powinniśmy wyciągnąć lekcję, że naszym obecnym zadaniem
jest to, by po wejściu do Unii wygrali wszyscy Węgrzy" - powiedział były premier, Viktor
Orban. "Najtrudniejsze zadanie jeszcze przed nami. Zamiast wielkich słów potrzeba nam
będzie wielkich czynów" - dodał. Miliony dolarów wydano na kampanię reklamową, która miała przekonać Węgrów o
korzyściach wynikających z członkostwa w Unii Europejskiej. Zsuzsa Sandor powiedział agencji Reutera przed jednym z punktów do głósowania w
centrum Budapesztu: "Oczywiście, że głosowałam na 'tak'. Bardzo dobrze pamiętam lata 60-te i 70-te i nie
chcę by te czasy wróciły. To bardzo proste. Chcę należeć do Europy i chcę by należały do
niej moje dzieci i wnukowie". Emeryt Gyorgyi Csurgay powiedział natomiast: "Głosowałem na 'nie'. Przy mojej
obecnej emeryturze nie mogę związać końca z końcem. Dlaczego miałoby być mi lepiej w
Unii? Nic tam dla mnie nie ma". ((Tłumaczył: Piotr Skolimowski; Reuters Messaging:
[email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22
653 9700, [email protected]))