WeWork ogłosił upadłość, biura pracują

Paweł BerłowskiPaweł Berłowski
opublikowano: 2023-11-07 17:11

Choć długi globalnej sieci coworkingów przewyższają wartość aktywów, spółka wierzy w restrukturyzację polegającą na zamykaniu nierentownych biur. Według ekspertów Polska jest zieloną wyspą.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jaka jest skala zadłużenia operatora
  • na czym ma polegać jego restrukturyzacja
  • jakich państw dotyczą zmiany
  • jak sytuacja WeWorka wpłynie na jego klientów w Polsce
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

WeWork zadeklarował w sądzie zadłużenie wysokości prawie 19 mld USD i aktywa wynoszące 15 mld USD i wystąpił o ochronę przez roszczeniami wierzycieli - poinformował Bloomberg. W swoim komunikacie z 6 listopada firma podaje, że „rozpoczęła kompleksową reorganizację w celu wzmocnienia swojej struktury kapitałowej i wyników finansowych” oraz że zawarła umowę z posiadaczami reprezentującymi około 92 proc. zabezpieczonych obligacji, aby radykalnie zmniejszyć istniejące zadłużenie spółki i przyspieszyć proces restrukturyzacji. Zamierza w tym okresie dalej racjonalizować swój portfel wynajmu biur komercyjnych i kontynuować bieżącą działalność.

Jeszcze przed ogłoszeniem upadłości zainteresowanie wykupem biznesu WeWorka w Polsce zadeklarował jego były dyrektor na Europę Wschodnią.

Tuż przed ogłoszeniem upadłości firmy jej prezes David Tolley przekazał na stronie przeznaczonej dla użytkowników wyjaśnienia, zgodnie z którymi reorganizacja finansowa dotyczy tylko działalności w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. „Wszystkie inne kraje, w których działa WeWork, w tym te, w których prowadzimy działalność franczyzową lub joint venture, nie są objęte tym zgłoszeniem” – napisał David Tolley. Firma spodziewa się opuszczania nierentownych lokalizacji, ale deklaruje dalsze inwestowanie w te najsilniejsze.

Według nieoficjalnych informacji, do jakich dotarł PB, chodzi o zamknięcie ok. 70 lokalizacji w USA i Kanadzie, gdzie WeWork najbardziej przeinwestował. Restrukturyzacja trwa tam już od wiosny 2023 r. W przeznaczonych do zamknięcia budynkach nie ma już klientów WeWorka, tylko trzeba wynegocjować warunki wypowiedzenia umów, które przewidują wysokie kary za ich zerwanie. Może to potrwać jeszcze nawet pół roku.

Polski portfel nieruchomości WeWorka obejmuje pięć lokalizacji o łącznej powierzchni biurowej około 45 tys. m kw. Największa z nich, w Mennicy Tower, ma powierzchnię ok. 15 tys. m kw., pozostałe liczą po 4-5 tys. m kw. i znajdują się w dawnym Smyku, Hotelu Europejskim i dwa w Browarach Warszawskich.

Według szefa jednej z działających na polskim rynku nieruchomości firm doradczych warszawskie biura WeWorka należą do posiadających świetne obłożenie. Pandemia Covid-19, choć początkowo wyludniła biura wynajmowane elastycznie przez operatorów coworkingowych, później szybko zapewniła im duże obłożenie, ponieważ niepewna sytuacja sprzyjała krótkoterminowym umowom najmu. Wojna w Ukrainie dodatkowo zwiększyła popyt ze strony firm wycofujących się z Rosji i Białorusi czy firm ukraińskich przenoszących działalność na Zachód.

– Sytuacja w WeWorkach w Polsce jest bardzo dobra. Obłożenie przekracza 90 proc., a uzyskiwane marże są dwucyfrowe. Umowy z właścicielami budynków były zawierane na 15 lat jeszcze przed podwyżkami dotyczącymi wykończenia wnętrz. Są w nich zapisy o indeksacji czynszów o wskaźnik inflacji, jakie musi płacić właścicielom budynków, ale umowy ze swoimi klientami podpisuje na 12 miesięcy, więc w nowych umowach są już ceny uwzględniające podwyżki kosztów – mówi pragnąca zachować anonimowość osoba związana z WeWorkiem.

Według niej jedynym problemem, z jakim mogą się spotkać klienci polskich lokalizacji WeWorka, jest mniejsza liczba biur należących do sieci w Stanach i Kanadzie, z których mogą korzystać w ramach abonamentu. Wcześniej w ramach trwającej od wiosny restrukturyzacji zamknięto też niektóre z lokalizacji w Londynie.