WGI: na rynku walutowym tydzień pełen wahań

opublikowano: 2003-04-04 19:56

USD/PLN i EUR/PLN

Początek tygodnia przyniósł znaczną przecenę naszej waluty. W poniedziałek wartość złotego gwałtownie spadła, a jego odchylenie od dawnego parytetu znalazło się na plusie. Cena euro zwyżkowała z 4,3755 do 4,4835 i była tym samym najwyższa od 12 listopada 1999 r. Cena dolara zwyżkowała z 4,0360 do 4,1110, tj. do najwyższego poziomu od 24 października 2002 r. Inwestorzy postanowili zmniejszyć zaangażowanie w złotówki w związku z napływającymi informacjami o bardzo powolnym przebiegu działań wojennych w Iraku oraz w związku z coraz bardziej napiętą sytuacją na krajowej scenie politycznej.

W ciągu kolejnych dni handlu złoty odrobił jednak poniesione wcześniej straty. Kurs EUR/PLN spadł do 4,3425. Do 4,0505 zniżkował również kurs USD/PLN. Inwestorzy pomimo odejścia z rządu kolejnych dwóch ministrów: zdrowia Marka Balickiego oraz skarbu Sławomira Cytryckiego (zastąpili ich: Leszek Sikorski i Piotr Czyżewski) postanowili wykorzystać bardzo wysokie poziomy kursów EUR/PLN oraz USD/PLN do zrealizowania zysków z krótkich pozycji w złotym. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się również zaoferowane na środowej aukcji polskie obligacje. Popyt na dwuletnie papiery o wartości 3,5 mld złotych przewyższył podaż 4,3-krotnie i wyniósł aż 15,096 mld zł. Również w środę odbyła się wspólna konferencja prasowa premiera i prezydenta. Leszek Miller przedstawił czteropunktowy program rządowy oraz zapewnił, że dalszych zmian w rządzie nie będzie. Aleksander Kwaśniewski poparł program zaprezentowany przez premiera i wyraźnie podkreślił, że „wojny na górze nie ma”. Nie sprawdziły się także obawy części inwestorów o to, że przedstawienie przez ministra gospodarki, pracy i polityki społecznej Jerzego Hausnera jego programu gospodarczego, określanego na rynku przez jednych mianem komplementarnego, przez innych konkurencyjnego do programu Grzegorza Kołodki, zakończy się kolejnym konfliktem w rządzie.

Prognoza: Na kolejny tydzień nie zaplanowano publikacji ważniejszych danych makroekonomicznych. Sytuacja na krajowej scenie politycznej uległa pewnej stabilizacji i wydaje się, że w najbliższym okresie nie powinniśmy się spodziewać ponownego, znacznego wzrostu napięcia. Jest zatem prawdopodobne, że podobnie jak to miało miejsce w ostatnich dniach wartość złotego będzie pozostawała w miarę stabilna, oscylując wokół odchylenia od dawnego parytetu na poziomie minus 2 proc., a o nominalnych poziomach kursów EUR/PLN oraz USD/PLN zadecydują wydarzenia na rynku międzynarodowym.

Strategia: Zalecamy wstrzymanie się z transakcjami

USD/JPY i EUR/JPY

Początek tygodnia przyniósł spadek notowań amerykańskiej waluty do jena. Kurs USD/JPY zniżkował z 120,20 do 117,60. Informacje napływające z Iraku skutecznie osłabiały dolara. W poniedziałek Bank of Japan poinformował, że w marcu, podobnie jak w styczniu i lutym, interweniował na rynku skupując na zlecenie Ministerstwa Finansów waluty obce w kwocie ok. 9,44 mld dolarów. Resort finansów zaznaczył, że działania te miały na celu ograniczenie zmienności na rynku i były przeprowadzone bez pomocy innych banków centralnych. Kwota interwencji w marcu była ok. 2-krotnie wyższa niż w poprzednich miesiącach, ale nie odbiegała w większym stopniu od oczekiwań rynkowych.

W trakcie kolejnych dni dolar odrobił w 100 proc. poniesione wcześniej straty. Kurs USD/JPY powrócił do 120,20. Amerykańskiej walucie pomógł przede wszystkim fakt postępów, jakie poczyniły wojska sprzymierzone w Iraku. Drugim czynnikiem, który wywołał aprecjację kursu było wystąpienie ministra finansów Japonii Masajuro Shiokawy, który podkreślił, że władze są przygotowane do tego, aby poprzeć swoje interwencje werbalne, mające na celu zmniejszenie zmian na rynku konkretnymi działaniami.

Prognoza: Notowania dolara do jena mogą jeszcze nieco wzrosnąć. Duży wpływ na sytuację na tej parze walut będą miały wydarzenia w Iraku. Dwudniowe posiedzenie BOJ nie powinno mieć większego wpływu na rynek, który nie oczekuje po nim nowych decyzji.

Strategia: Wstrzymaj się z transakcjami

EUR/USD

Bieżący tydzień nie rozpoczął się najlepiej dla dolara. Notowania wspólnej waluty do amerykańskiej wzrosły z 1,0782 do najwyższego od 13 marca br., stanowiącego zarazem bardzo silny techniczny opór poziomu, tj. do 1,0952. Inwestorzy postanowili zmniejszyć swoje zaangażowanie w „zielone” przekonani co do tego, że działania wojenne w Iraku będą miały o wiele dłuższy niż wcześniej przewidywano przebieg. Po niedzielnym (30 marca) wystąpieniu sekretarza stanu USA Collina Powella, w którym zażądał od Syrii wstrzymania poparcia dla ugrupowań terrorystycznych, a od Iranu, aby zaprzestał działań na rzecz pozyskania broni masowego rażenia, na rynku pojawiły się obawy o możliwe rozszerzenie się konfliktu. Dodatkowa nerwowość wśród inwestorów była również efektem opublikowanych 28 marca danych o silnym spadku nastrojów amerykańskich konsumentów w marcu.

W drugiej części tygodnia kurs EUR/USD zaczął jednak mocno spadać. Cena euro do dolara zniżkowała, o 265 pkt do 1,0687. Amerykańska waluta z nawiązką odrobiła poniesione ma początku tygodnia straty. Stało się to na fali sukcesów, jakie zaczęły odnosić wojska sprzymierzone w Iraku, które dotarły w okolice Bagdadu i zaczęły zajmować strategiczne pozycje wokół niego. Do głębszych spadków kursu nie doszło głównie z racji słabych danych makro, które napłynęły z amerykańskiej gospodarki. W marcu większy niż oczekiwano spadek aktywności zanotowano zarówno w sektorze wytwórczym, jak i usług. W czwartek podano, że liczba nowych podań o zasiłki dla bezrobotnych wzrosła w tygodniu do 29 marca do 445 tys. z 407 tys. tydzień wcześniej, czyli o 35 tys. więcej niż oczekiwano i do najwyższego poziomu od kwietnia 2002 r. W piątek okazało się, że stopa bezrobocia w USA w marcu utrzymała się na niezmienionym poziomie do lutego i była o 0,1 proc. niższa niż oczekiwano. Negatywnie zaskoczył jednak fakt 108 tys. spadku liczby nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych. Był on aż o 79 tys. większy niż prognozowano.

Prognoza: Notowania euro do dolara powinny podobnie jak w ostatnich dniach podążać w ślad za wydarzeniami na irackim froncie. Pomimo słabych danych dotyczących amerykańskiego rynku pracy kurs EUR/USD utrzymał się pod koniec tygodnia poniżej 1,0760. Naszym zdaniem w przyszłym tygodniu wojska sprzymierzonych powinny opanować główne strategiczne punkty w Bagdadzie a prezydent Bush może w takim przypadku ogłosić zwycięstwo. Przyniosłoby to krótkotrwały spadek notowań euro do dolara. Możliwe, że Amerykanie nie zaczną atakować Bagdadu w takim przypadku kurs EUR/USD powinien pozostać w przedziale 1,0680 – 1,0770.

Strategia: Sprzedawaj euro po 1,0720; Stop loss 1,0749; Take profit 1,0660

Plan Hausnera a plan Kołodki

Nie skończyły się problemy dotyczące naprawy finansów państwa. Przygotowany przez ministra finansów Grzegorza Kołodkę plan został przedstawiony Radzie Ministrów i zyskał – jak określono – kierunkową akceptację. Swój kontrplan przygotował również minister gospodarki Jerzy Hausner. Tu nasuwa się pytanie, czy plany te mają przyczynić się do naprawy finansów państwa czy do pobudzenia gospodarki. Jak dotąd dowiedzieliśmy się, że program ministra gospodarki wyznacza następujące priorytety: ograniczenie ubóstwa, obniżenie liczby świadczeń, skierowanie pomocy bezpośrednio do gospodarstw domowych, zmniejszenie obciążeń PIT w 2004 r.; promocję zatrudnienia polegającą na tworzeniu alternatywnych miejsc pracy w regionach dotkniętych przemianami strukturalnymi, zwłaszcza w regionach górniczo-hutniczych, aktywizację bezrobotnych oraz ożywienie lokalnej przedsiębiorczości; wykorzystanie funduszy strukturalnych, obniżenie CIT-u, pobudzenie popytu inwestycyjnego, czy choćby aktywizację eksportu.

Cele planu ministra Hausnera powinny zostać osiągnięte poprzez zmniejszenie obciążeń podatkowych przedsiębiorców, zaangażowanie kapitału otwartych funduszy emerytalnych (OFE) w inwestycje infrastrukturalne i rozwojowe, zwiększanie wsparcia finansowego dla małych i średnich przedsiębiorstw i pobudzanie nowych inwestycji. Na pierwszy rzut oka plan ten wydaje się dobry i godny poparcia. Jak zwykłe problem tkwić będzie w jego realizacji, a jeśli zostanie potraktowany jako konkurencyjny do planu Grzegorza Kołodki, szanse na jego urzeczywistnienie będą marne.

Wspomniany plan ministra Kołodki zakłada konsolidację finansów publicznych i przygotowanie do współfinansowania programów europejskich, obniżenie podatku CIT, usunięcie wszelkich ulg podatkowych oraz (możliwe) wprowadzenie zerowych stawek podatku PIT dla najmniej zarabiających. W konsekwencji działania te mogą doprowadzić do zwiększenia podatku. Plan Hausnera zakłada przyspieszenie wzrostu gospodarczego do 3 proc. w 2003 r. i 5 proc. w roku 2004. Tymczasem wicepremier i minister finansów Grzegorz Kołodko zakłada 3,5 proc. wzrost PKB w tym roku i stopniowy wzrost przez kolejne lata, aż do poziomu 5 proc. w 2005 r.

Obu planom nie udało się jednak uniknąć podstawowych błędów. Nie prowadzą one bowiem do faktycznej naprawy finansów państwa, w czym pomogłoby obniżenie wydatków budżetu centralnego. Oba plany polegają raczej na poszukiwaniu dodatkowych dochodów (bądź przez zwiększenie podatków, bądź poprzez wykorzystanie rezerwy dewaluacyjnej, czy funduszy OFE) niż na zmniejszaniu wydatków, czy doprowadzeniu do szczelności systemu opieki społecznej. Uważam, że plany nie przyniosą raczej pożądanego skutku, jakim jest wzrost gospodarczy i spadek bezrobocia. Minister Hausner zapowiedział, że program jego resortu ma być jedynie uzupełnieniem, nie zaś konkurencją dla programu Grzegorza Kołodki. Według wicepremiera, przygotowywany przez jego resort program naprawy finansów publicznych jest nadrzędny wobec innych programów gospodarczych, a programy przygotowane przez Jerzego Hausnera i Ministerstwo Finansów „dopełniają się”.

Chcąc dokonać wyboru „najmniejszego zła” opowiedziałbym się za planem ministra Hausnera, ponieważ wiele wskazuje na to, że to właśnie on może zbliżyć nas do wizji naprawy finansów państwa. Plan Kołodki wydaje się być naszpikowany hasłami politycznymi i emocjami, które nie mogą przełożyć się na wzrost konkurencyjności polskiej gospodarki i zmniejszenie bezrobocia – czyli obecnie dwóch największych problemów gospodarczych Polski.

KALENDARIUM

Poniedziałek 7/04/03

16:00 Ceny żywności i napojów bezalkoholowych za drugą połowę marca – Polska

16:00 Oficjalne aktywa rezerwowe za marzec – Polska

Wtorek 8/04/03

10:30 Produkcja przemysłowa za luty – Niemcy

16:00 Zapasy hurtowników za luty – USA

Środa 9/04/03

08:00 Bilans płatniczy za luty – Niemcy

Czwartek 10/04/03

12:00 PKB za IV kwartał - Euroland

14:30 Nowe podania o zasiłek dla bezrobotnych – 5/04/2003 – USA

14:30 Ceny importu i eksportu za marzec – USA

14:30 Bilans handlowy za luty – USA

Piątek 11/04/03

14:30 Sprzedaż detaliczna za marzec - USA

14:30 Ceny produkcji sprzedanej przemysłu za marzec – USA

15:45 Nastroje konsumentów za kwiecień – raport Uniwersytetu Michigan – USA

Przygotowali: Jacek Jurczyński, Marek Nienałtowski (waluty/kalendarium), Richard Mbewe (makroekonomia)