WGI: polityczne przepychanki nie służą złotemu

Marek Nienałtowski, Krzysztof Rup
opublikowano: 2004-04-05 17:38

RYNEK KRAJOWY

Złoty rozpoczął nowy tydzień od spadku wartości. Wraz z postępującą deprecjacją kursu EUR/USD cena dolara wzrosła do 3,9345. Nieco zwyżkowała też cena euro. Kurs EUR/PLN chwilowo sięgnął poziomu 4,7245. Odchylenie naszej waluty wzrosło do 1,85 proc. po jego słabej stronie. Powód przeceny naszej waluty był jeden - napięta do granic możliwości sytuacja na krajowej scenie politycznej. Na rynku już chyba tylko niewielka garstka osób wierzy w to, żeby Markowi Belce uda się utworzyć nowy, skutecznie działający rząd. Co do stanowiska szefa rządu to coraz częściej pada nazwisko Józefa Oleksego. Niezmiennie mówi się także o przedterminowych wyborach. W takich warunkach szanse na realizację planu Hausnera są praktycznie równe zeru.

Po godz. 13:00 podano, że popyt inwestorów na zaoferowane podczas poniedziałkowej aukcji przez Ministerstwo Finansów 13 i 52-tygodniowych bonów skarbowych o łącznej wartości 1,1 mld złotych przewyższył podaż 2,1-krotnie i wyniósł 2,328 mld złotych. Wcześniej resort podał, że w najbliższą środę zaoferuje obligacje 2-letnie o wartości 2,2 mld złotych.

O godz. 16.55 jeden dolar wyceniany był na 3,9240 złotego, a jedno euro na 4,7110 złotego (odchyl. +1,72 proc.).

Krótkoterminowa prognoza

Choć niektórzy analitycy, pomimo panującego napięcia politycznego, nadal spodziewają się, że przed Świętami Wielkanocnymi notowania złotego powinny ulec stabilizacji, to naszym zdaniem w dalszym ciągu o wiele bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz, w którym wartość naszej waluty spadnie i to znacząco.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

USD/JPY

W czasie poniedziałkowego handlu kurs USD/JPY zwyżkował do poziomu 105,18. Umocnieniu dolara sprzyjały kolejne bardzo dobre dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych – indeks ISM dla sektora usług odnotował dużo większy wzrost niż oczekiwano. Nawet wzrosty na tokijskiej giełdzie papierów wartościowych niewiele pomogły japońskiej walucie. Jednak zdaniem wielu analityków jen może w najbliższym czasie kontynuować wzrosty, gdyż sprzyja mu coraz lepsza kondycja japońskiej gospodarki, większe zaangażowanie inwestorów zagranicznych na tokijskiej giełdzie oraz pogłoski o wycofaniu się władz z interwencji na rynku.

O godz. 16.55 jeden dolar wyceniany był na 105,15 jena.

Krótkoterminowa prognoza

Wśród przedstawicieli rządu pojawiają się opinie, że mocny jen jest korzystniejszy, gdyż pomaga firmom radzić sobie z coraz droższymi surowcami, które Japonia musi w znacznej mierze importować. Jednak zdaniem jednego z członków zarządu Bank of Japan, Hidehiko Haru, drastyczne umocnienie jena może osłabić wzrost gospodarczy. Spodziewamy się, że notowania dolarjena będą się konsolidować w rejonie 103,50 – 105,50.

EUR/USD

Początek tygodnia wypadł zdecydowanie na korzyść amerykańskiej waluty. Jeszcze w piątek po południu notowania eurodolara zniżkowały w okolice 1,2100 na fali reakcji inwestorów po bardzo dobrych danych z amerykańskiego rynku pracy. W pierwszych godzinach poniedziałkowej sesji wspólna waluta odrobiła część strat, jednak publikacje kolejnych słabych danych makroekonomicznych ze strefy euro wpłynęły negatywnie na uczestników rynku i przyczyniły się do powstrzymania dalszych wzrostów. Wartość indeksu PMI dla sektora usług spadła znacznie niżej, niż oczekiwali tego inwestorzy. Również dane o sprzedaży detalicznej nie zachwyciły inwestorów – spadek w lutym o 0,8 proc. Dużo zamieszania na rynku wywołał artykuł prasowy mówiący o tym, że podczas zeszłotygodniowego posiedzenia obiecana przez szefa Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Tricheta obniżka kosztów pieniądza w Eurolandzie została zablokowana przez m.in. głównego ekonomistę banku Otmara Issinga i szefa holenderskiego banku centralnego Nouta Wellinka. W kolejnych godzinach sesji przewagę na rynku zdobyli zwolennicy dolara, a kurs EUR/USD spadł nieznacznie poniżej istotnej psychologicznie bariery 1,2000, tj. do 1,1998. Po południu okazało się, że indeks ISM dla sektora usług w Stanach Zjednoczonych zanotował zdecydowanie wyższy wynik od oczekiwań, co tylko pogłębiło spadki wartości wspólnej waluty.

O godz. 16.55 jedno euro wyceniane było na 1,2010 dolara.

Krótkoterminowa prognoza

Notowania eurodolara pokonały istotny psychologicznie poziom 1,2000. Coraz lepsze dane makroekonomiczne zza Atlantyku oraz niepokojąco słabe dane ze strefy euro służą amerykańskiej walucie, szczególnie, jeśli znów na sile przybiorą spekulacje o możliwej podwyżce stóp procentowych przez Rezerwę Federalną.