Po trzech kwartałach bezrobocie wynosiło 17,6 proc. Jest jednak nadzieja na poprawę — gospodarka zaczyna przyspieszać.
Wzrost gospodarczy w III kwartale 2003 r. może oscylować wokół 2 proc. — podał Główny Urząd Statystyczny. W drugim kwartale polska gospodarka rosła w tempie 0,8 proc. Oficjalne dane o dynamice PKB w okresie lipiec-wrzesień GUS poda w listopadzie, ale wstępne szacunki pokrywają się z prognozami analityków.
— Niektórzy ekonomiści szacują wzrost PKB na 1,3 proc., inni na 2 proc. Wydaje mi się, że gdyby przyjąć ten przedział, to wzrost PKB może być bliżej górnej granicy niż dolnej — twierdzi Janusz Witkowski, wiceprezes GUS.
Na wczorajszej konferencji dodał on, że wyniki gospodarcze z ostatnich miesięcy należy uznać za pozytywne. Do najkorzystniejszych zaliczył wzrost produkcji przemysłowej. W porównaniu z sierpniem we wrześniu produkcja wzrosła aż o 8,2 proc., a w stosunku do analogicznego okresu 2001 r. wzrost wyniósł 6,7 proc.
— Pojawiły się wyraźne oznaki ożywienia. Nie mamy tylko odpowiedzi, czy jest to tendencja trwała, czy sezonowa. Cieszymy się tym, co udało się odnotować. Nadal jednak żyjemy w niepewności, czy można już mówić o trwałym wzroście — mówi Janusz Witkowski.
Do niepokojących sygnałów wiceprezes zaliczył mniejszą o 15 proc. liczbę rozpoczętych budów domów i aż ponad 30-proc. spadek wydawanych pozwoleń na budowy.
Dużym problemem jest też utrzymywanie się wysokiego bezrobocia. We wrześniu bezrobotnych było 3,1 mln, a stopa bezrobocia wyniosła 17,6 proc.
— We wrześniu liczba bezrobotnych zwiększyła się o 7 tys. osób. To nie jest dużo, ale jednak jest to wzrost bezrobocia — uważa wiceprezes GUS.