Więcej korzyści, tyle samo wysiłku

Małgorzata Ciechanowska
opublikowano: 2013-05-24 00:00

Przedsiębiorcy coraz chętniej sięgają po kredyt z gwarancją de minimis. Przekonują ich korzyści płynące ze wsparcia udzielanego przez Bank Gospodarstwa Krajowego

Od 4 marca tego roku, czyli startu rządowego programu Portfelowej Linii Gwarancyjnej de minimis, do 30 kwietnia udzielono gwarancji 1,7 tys. właścicieli firm. Ich łączna wartość wyniosła około 350 mln zł, co pozwoliło firmom uzyskać kredyty obrotowe w wysokości 580 mln zł. W kolejce już ustawiają się kolejni właściciele firm, bowiem uwierzyli, że banki przychylniejszym okiem patrzą na kredytobiorców wspieranych przez BGK.

None
None

Swoboda przedsiębiorcy

Adresatami programu są mikro-, mali i średni przedsiębiorcy, którzy mają zdolność kredytową, ale nie dysponują odpowiednim zabezpieczeniem wymaganym przez banki lub nie chcą zamrażać kapitału. Jest to zatem szansa dla przedsiębiorców dopiero rozpoczynających działalność, bez historii kredytowej, którzy w oczach instytucji finansowych pozostają niewiarygodni, ale także dla tych, którzy chcą swobodnie dysponować majątkiem firmy.

— Ewentualne obciążenie majątku przedsiębiorcy może dotyczyć zabezpieczenia części kredytu obrotowego, która nie podlega gwarancji. Natomiast w części objętej gwarancją de minimis, wynoszącej maksymalnie 60 proc. wartości kredytu, właściciel firmy nie musi zastawiać majątku ani na rzecz banku udzielającego kredytu obrotowego, ani na rzecz Banku Gospodarstwa Krajowego. Jedynym zabezpieczeniem udzielonej gwarancji jest weksel własny in blanco kredytobiorcy — zaznacza Dariusz Daniluk, prezes BGK. Ponadto pieniądze z kredytu z gwarancją de minimis, przedsiębiorca dostaje na nowo założone konto firmowe, niezależne od tego, na którym gromadzony jest kapitał spółki.

— W standardowym kredycie obrotowym pieniądze trafiają na konto główne i można z nich korzystać, dopiero gdy kapitały spółki stopnieją do zera. Nie jest to komfortowa sytuacja dla przedsiębiorcy. W przypadku kredytu z gwarancją, przedsiębiorca może korzystać z kredytu wybiórczo, zależnie od potrzeb, bez potrzeby angażowania swoich oszczędności — mówi Przemysław Ryszka, prezes spółki Windex.

Proste procedury

Wśród przedsiębiorców, którzy już skorzystali z gwarancji de minimis, przeważa opinia o łatwości ubiegania się o wsparcie BGK. Cała procedura nie różni się bowiem od starań o standardowy kredyt. W związku z tym właściciel firmy nie musi dostarczać żadnych dodatkowych dokumentów.

Wystarczy, że złoży wniosek o kredyt z gwarancją de minimis, a resztę załatwi bank.

— Wszystkie czynności związane z uzyskaniem gwarancji bank wziął na siebie, dzięki czemu czas, który normalnie przeznaczyłbym na wizyty w banku, mogłem poświęcić pracy. Moja rola ograniczała się do podpisania umowy. Co więcej, przy zawarciu kontraktu otrzymałem dodatkowe profity — podkreśla Przemysław Ryszka.

Kliknij, aby przeczytać cały artykuł