Centralwings zarabia na czarterach, w lotach rejsowych stawia na Irlandię, a po to, by sprostać popytowi, zwiększa flotę.
Centralwings, tania linia lotnicza, kończy piąty miesiąc operacji rejsowych. Może już pokusić się o pierwsze wnioski i korektę strategii.
— Od początku działania spółki przewieźliśmy 160 tys. pasażerów w lotach czarterowych i 101 tys. w rejsowych — podsumowuje Piotr Kociołek, prezes Centralwings.
Przewoźnik przejął od LOT czartery, które u spółki matki notorycznie przynosiły straty.
— Wykonujemy loty czarterowe od listopada i już dziś są one dla nas rentowne. Wszystko wskazuje, że na koniec roku będzie tak samo — szacuje Piotr Kociołek.
Trzy razy Irlandia
Przewoźnik przedstawił siatkę połączeń na sezon zimowy 2005/2006. Stawia na Irlandię.
— Uruchomimy bezpośrednie loty do Dublina, Shannon i Edynburga. Trasy te cieszą się zainteresowaniem, głównie wśród osób poszukujących pracy — tłumaczy prezes.
Przewoźnik wyprzedził na tych trasach pochodzącego z Irlandii Ryanaira. Ten na razie nie oferuje bezpośrednich połączeń na Zieloną Wyspę, jednak podkreśla, że szybko może rozszerzyć ofertę.
— Rozważamy otwarcie nowych tras z wielu europejskich portów, w tym z Shannon i Dublina. O naszej elastyczności i tempie rozwoju niech świadczy fakt, że jeszcze nieco ponad trzy miesiące temu nie mieliśmy ani jednej trasy do Polski. Teraz jest ich dziewięć — mówi Tomasz Kułakowski, przedstawiciel linii na Europę centralną.
Pójdziemy za LOT
Centralwings otworzy też połączenia do Grenoble i Mediolanu, a rezygnuje z latania do Pragi.
— To połączenie obsługiwało głównie turystów, więc w sezonie zimowym trudno byłoby znaleźć wystarczającą liczbę chętnych — wyjaśnia powody takiej decyzji Piotr Kociołek.
Przewoźnik powiększa też flotę. Do końca roku powinien już latać sześcioma samolotami. Na razie nie rozgląda się za innymi modelami niż dotychczasowe boeingi, choć niemiecki partner — Germanwings — ostatnio skusił się na kilka airbusów.
— Chcemy maksymalnie wykorzystać synergię z LOT, dlatego nasze decyzje co do rozwoju floty będą powiązane z jego decyzjami — mówi Piotr Kociołek.