Wielka biała plama

Jacek Zalewski
opublikowano: 2006-02-06 00:00

Komentując tryb podpisania paktu trzech partii, premier Kazimierz Marcinkiewicz porównał reakcję mediów do koncentrowania się widza na czarnym punkcie, umieszczonym przez artystę na wielkim białym obrazie — i zaproponował spojrzenie całościowe. Tym samym szef rządu dowiódł, iż stać go na samokrytycyzm, będący przerywnikiem PR-owskiego samozachwytu. Swoim autorytetem potwierdził nasze przypuszczenia, iż pakt jest wielką białą plamą.

Formalnie obejmuje ponad 150 (trudno ustalić dokładnie, bo niektóre są podane w liczbie mnogiej) hasłowo wymienionych ustaw. W pierwotnej wersji Jarosława Kaczyńskiego było ich zaledwie kilkanaście, ale w końcu pakt przybrał postać pękatego worka, do którego sygnatariusze wrzucali wszystko bez ładu i składu, przyciśnięci terminem. Utrzymana została jednak ogromna dysproporcja między wkładem Prawa i Sprawiedliwości a jego „sióstr mniejszych”, czyli Samoobrony i Ligi Polskich Rodzin.

Podobnie jak w programie wyborczym PiS oraz w exposé premiera z 10 listopada, bezwzględny priorytet ma blok tematyczny, który wypadałoby nazwać bezpieczniacko-ideologicznym. Legislacyjnym „capo di tutti capi” paktu jest oczywiście ustawa o utworzeniu Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Ale jeśli chodzi o obszerność uzasadnienia, przoduje nie ona, lecz ustawa o… ochronie małoletnich przed szkodliwymi treściami prezentowanymi w środkach masowego komunikowania. To 3680 znaków, czyli więcej niż liczą łącznie oba komentarze na tej stronie.

Zdecydowanie najmniejszą wydajność mieli pisarze z resortu finansów. Profesor Zyta Gilowska to jednak nie Joanne Rowling, nawet wzmocniona profesor Teresą Lubińską — o której środowiska gospodarcze błyskawicznie zapomniały, a która przecież objęła specjalnie dla niej stworzoną posadę w KPRM. W pakcie opisana została w objętości 2230 znaków jedynie ustawa o nadzorze nad instytucjami finansowymi, należąca do bloku nazwanego w poprzednim akapicie. Natomiast założenia wszystkich naprawdę ważnych ustaw — o finansach publicznych, ordynacji podatkowej, o PIT, CIT, VAT, akcyzie oraz spadkach i darowiznach — mają jednakową długość, wynoszącą 0 (słownie: zero) znaków.