Arkadius, czyli Arkadiusz Weremczuk, dla jednych jedyny polski projektant mody, który odniósł sukces za granicą, dla innych prowokator i skandalista, wraca po kilkunastu latach nieobecności. W swoim stylu. Jego nowe modowe dziecko — marka P-iFashion (Politically Incorrect Fashion — moda niepoprawna politycznie) — wita wszystkich informacją: „Arkadius nie żyje”.

Jak widać, nawet po śmierci lubi szokować. Dodajmy — symbolicznej. W materiałach prasowych można znaleźć informację, że postanowił pożegnać się sam ze sobą, czyli swoją największą konkurencją, i otworzyć zupełnie nową markę. By to uczynić, „zabija” więc Arkadiusa, wystawia mu nekrolog w postaci „żałobnej” kolekcji, żegnając w ten sposób swoje dawne życie. Motywem przewodnim najnowszej kolekcji są grafiki z nekrologami opłakującymi śmierć projektanta. „Dla jednych śmieszny, dla inny wielki. Arkadius. Odszedł raptownie, ale skutecznie” — to jeden z kilku podpisów.
A to tylko przedsmak tego, co szykuje dla swoich fanów. Można spodziewać się, że kolejne kolekcje również będą budzić emocje, szczególnie że Arkadius lub bardziej aktualnie — AFKAA (Artist Formerly Known As Arkadius — artysta niegdyś znany jako Arkadius) poprzez swoje ubrania chce komentować wydarzenia społeczne i polityczne, co robił już zresztą wcześniej.
Trzecią jego kolekcją, pokazaną po zamachu na WTC, o nazwie „Maryja Dziewica nosi spodnie”, chciał pokazać, że konflikty wywołane w imię religii niszczą gatunek ludzki. Zmieni się jednak estetyka — zamiast haute couture (moda wysoka) będzie streetwear (moda uliczna), co przełoży się również na niższą cenę.
Ubrania będzie można kupić jedynie przez stronę internetową. Nowa modowa koncepcja wpisuje się w nowy styl życia artysty. Zamiast Londynu jest Brazylia, gdzie spędził ostatnich kilka lat. Nowy, spokojniejszy styl życia ma znaleźć odzwierciedlenie w marce, która będzie szła swoim tempem, bez konieczności pokazywania dwa razy w roku kolekcji.
Powrót polskiego projektanta wywołał burzę w polskiej branży modowej. Nic dziwnego, odkąd w 2004 r. Arkadiusz Weremczuk wyjechał z Polski w niesławie i długą listą długów, nie wiadomo było, co się z nim dzieje, a on w ciągu ostatnich 10 lat projektował okulary, meble, domy oraz zwiedzał świat.