WIG balansuje od kilku tygodni na granicy 50 tys. pkt i jest to poziom, który odpowiada kondycji spółek tworzących ten indeks — uważają analitycy Domu Maklerskiego. W strategii dla rynku akcji podkreślają jednak, że obecny poziom niepewności jest ponadprzeciętny, dlatego też margines błędu (w obie strony) w ich prognozach i wycenach poszczególnych spółek (także w ujęciu zagregowanym) może — choć nie musi — również okazać się ponadprzeciętnie duży.
Specjaliści prognozują, że w 2020 r. łączny zysk netto kilkudziesięciu spółek, które monitorują, spadnie o 11 proc., a zysk netto o 26 proc. w porównaniu z 2019 r. Relatywnie lepiej mają wypaść spółki małe. Wśród sektorów największego spadku analitycy spodziewają się po spółkach wydobywczych (-75 proc.), bankach (-50 proc.), chemii (-30 proc.) i paliwach (-35 proc.). Na drugim biegunie znajdą się spółki z sektora TMT, dóbr podstawowych, ochrony zdrowia, budowlane oraz materiałów budowlanych, w których zyski powinny być odporne na gospodarcze konsekwencje pandemii.
„Prognozy na dalsze lata są obarczone jeszcze większym marginesem potencjalnego błędu. W 2021 r. prognozujemy odpowiednio ok. 15- i 28-procentowy wzrost r/r zbiorczych powtarzalnych zysków operacyjnych i zysków netto” — napisano w raporcie.
Analitycy DM BOŚ zaznaczają, że obecne zachowanie rynku akcji trudno pogodzić zarówno z realistycznymi scenariuszami ożywienia, jak i z arytmetyką zmian w oczekiwaniach zysków spółek na rynku amerykański. „Uważamy, że chociaż rynek akcji i nastroje konsumentów mogą do czasu chodzić różnymi drogami (co czynią obecnie), to wcześniej czy później muszą ulec konwergencji. Rodzi się zatem pytanie, kiedy amerykańscy konsumenci poczują się wystarczająco bezpiecznie, by powrócić do spędzania wolnego czasu w przestrzeni publicznej.
Według sondaży Morning Consult, przeprowadzanych co tydzień od początku kwietnia, około jednej czwartej dorosłych zapytanych o to w pierwszym tygodniu czerwca oznajmiło, że czuje się bezpiecznie, angażując się w różne formy wypoczynku i rozrywki, co oznacza pewien wzrost w porównaniu do nastrojów z maja, lecz — naszym zdaniem — wciąż stanowi relatywnie niską proporcję” — dodano.