Inwestorzy porzucają akcje na rzecz obligacji

Kamil ZatońskiKamil Zatoński
opublikowano: 2024-08-05 09:15
zaktualizowano: 2024-08-05 12:17

Gwałtowne umocnienie jena zmusiło inwestorów do panicznej wyprzedaży akcji na giełdach, na co nakładają się obawy o recesję i napięcia na Bliskim Wschodzie. W cenie są obligacje.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

WIG20 zaczął sesję od spadku o 3,4 proc. do 2261 pkt. Jeszcze więcej, bo ponad 4 proc., straciły indeksy małych i średnich spółek. Próba odbicia spełzła na niczym i indeksy jeszcze przed południem skierowały się w stronę sesyjnego minimum.

WIG20 już w piątek skasował całość zysków z mozołem wypracowanych w tym roku, teraz przecena się pogłębia.

Na czerwono notowana jest ponad 90 proc. akcji z rynku głównego, a w szczególności dotyczy to popularnych w ostatnim czasie akcji Mirbudu, XTB, Cyfrowego Polsatu, Rainbow Tours czy CCC. Próżno zresztą szukać zielonych wysp, bo jeśli są, to raczej wśród niepłynnych walorów.

Słabe nastroje są też na giełdach europejskich, choć najważniejsze indeksy - DAX, CAC40 i FTSE100 - spadają mniej niż WIG20 (po około 2 proc.). Dzieje się tak m.in. za sprawą dobrych notowań sektorów defensywnych, jak ochrona zdrowia, telekomy oraz producenci żywności i napojów.

W odstawce są akcje spółek technologicznych, zanosi się zresztą na kolejną falę wyprzedaży bigtechów w USA - Apple'a za sprawą weekendowych informacji o zmniejszeniu stanu posiadania przez wehikuł Warrena Buffeta, a Nvidii, bo spółka będzie miała opóźnienie w produkcji chipa, który ma być wykorzystany przez narzędzia AI.

Impuls z Azji

Przecena w największym stopniu jest jednak następstwem panicznej wyprzedaży, jaka przetacza się przez wybrane giełdy w Azji. W Japonii indeksy spadły dziś o 12 proc., a w trzy dni Topix zaliczył spadek nie notowany od 1959 r. Po 8 proc. straciły giełdy w Korei Południowej i Tajwanie. Relatywnie lepiej radziły sobie rynki w Chinach i Indiach, ale również tam dzień kończył się wyraźnym spadkiem notowań.

Całość tegorocznych zysków niemal wymazał już także kurs USD/JPY i właśnie umocnienie jena (o 12 proc. w krótkim czasie), waluty służącej do finansowania popularnej strategii carry trade, jest uznawane za przyczynę wstrząsu na rynkach. Siła jena jest nie w smak także japońskim eksporterom, którzy dominują w indeksie Nikkei 225.

W ubiegłą środę Bank Japonii zaskoczył rynki spodziewające się utrzymania stóp na dotychczasowym poziomie, podniósł krótkoterminową stopę procentową do poziomu niewidzianego od 2008 r. i zasygnalizował kolejne podwyżki.

- Zmiany na rynkach zostały wywołane przez decyzję Banku Japonii, ale oliwy do ognia dodały obawy o wzrost gospodarczy na świecie - komentuje Nick Twadle z ATFX Global Markets.

Nie wszystko tanieje

Warto zwrócić uwagę, że wyprzedaż nie jest powszechna tak, jak bywało np. w czasie pandemicznego krachu. W cenie od kilku tygodni są obligacje, ponieważ inwestorzy liczą na bardziej zdecydowane obniżki stóp procentowych. Spekuluje się nawet o interwencyjnej obniżce stóp przez Fed, by uspokoić rynki, rosną też szanse na obniżkę o 50 pkt baz. na posiedzeniu zaplanowanym na wrzesień.

Rosną ceny także polskich obligacji, co przekłada się na spadek rentowności do wykupu.