Polskie firmy z branży mody w ostatnich latach radziły sobie bardzo dobrze zarówno na rynku krajowym, jak i w eksporcie. Raport KPMG z 2019 r. polski rynek odzieżowy określał jako najatrakcyjniejszy i największy w Europie Środkowo- -Wschodniej. Pod koniec 2019 r. ta firma doradcza szacowała, że do 2022 r. wartość sektora w Polsce wyniesie 43 mld zł. Obecnie sytuacja nie wygląda tak różowo. Rodzime firmy odzieżowo-obuwnicze mocno ucierpiały ze względy na brak możliwości stacjonarnego handlu. Wśród nich są firmy pończosznicze.
— Zauważamy znaczący spadek sprzedaży i jesteśmy pewni, że będzie to dla nas ogromny cios. Branża pończosznicza boryka się z wieloma kłopotami. W związku z globalną epidemią zgodnie z zaleceniami rządu wszystkie nasze sklepy są zamknięte, a wiosna to jeden z najlepszych okresów sprzedaży dla naszego sektora. Nawet jeśli pandemia skończy się w czerwcu, a wszystko wróci do względnej normy, my dalej nie będziemy zarabiać, ponieważ miesiące letnie to dla nas martwy okres. Niewiele osób kupuje wyroby pończosznicze w okresie wakacyjnym — mówi Dariusz Krajda, prezes firmy Gabriella.
Zauważa drastyczny spadek obrotów zarówno w kraju, jak i za granicą, gdzie sprzedaż stanowiła ponad 50 proc. dochodów firmy. Problemy eksportowe w dużej mierze wynikają z kwestii logistycznych i wprowadzonych ograniczeń w zakresie handlu w poszczególnych państwach.
— W ciągu ostatnich lat zainwestowaliśmy kilkanaście milionów złotych w rozbudowę parku maszynowego oraz wprowadzanie do naszych zakładów produkcyjnych nowych technologii. Rozwój to również zatrudnianie odpowiedniej, wykwalifikowanej kadry. Dziś, w obliczu pandemii, dalszy postęp jest niemożliwy — mówi Dariusz Krajda.
Rocznie firma wyrabia około 12 mln par wyrobów pończoszniczych. Produkty wysyła do 40 krajów na całym świecie, m.in. do Nowej Zelandii, USA i na Bliski Wschód.
— Najważniejszym czynnikiem, który definiuje działania sektora pończoszniczego, są trendy konsumenckie i sytuacja geopolityczna. Dalszy rozwój pandemii w Polsce i na świecie to ograniczone możliwości sprzedażowe. Dodatkowo brak odpowiedniego wsparcia ze strony rządu może zdecydowanie wpłynąć na zahamowanie rozwoju branży i upadek wielu firm z tego sektora — przewiduje prezes firmy Gabriella.