Wirtualne spacery najemców

Paweł BerłowskiPaweł Berłowski
opublikowano: 2020-04-03 15:08

Kiedy trudno umówić się na obejrzenie biura, pozostaje kamera. Transakcje toczą się zwłaszcza w najlepszych miejscach.

Firma doradcza Walter Herz wdraża usługę spacerów wirtualnych po budynkach komercyjnych. Jako pierwsze dla zwiedzających otwarło się Warszawskie Centrum Królewska.

Online:
Online:
Ograniczenie zgromadzeń do dwóch osób praktycznie uniemożliwia bezpośrednie pokazanie powierzchni do wynajęcia.
fot. ARC

– Wirtualne spacery po budynkach uzupełnią system usług internetowych i telefonicznych, jakie właśnie wprowadziliśmy do obsługi klientów. Ułatwi to firmom podejmowanie decyzji o wynajmie powierzchni i pozwoli utrzymać płynność rezerwacji – mówi Bartłomiej Zagrodnik, partner zarządzający w firmie Walter Herz. 

Podobne technologie stosuje też konkurencja. W Savillsie wirtualne spacery po nieruchomościach do wynajęcia były do tej pory narzędziem wspierającym, służącym np. do przypomnienia sobie powierzchni oglądanej na żywo. 

– W obecnej sytuacji stają się one kluczowe i w skrajnych przypadkach zastępują wręcz tradycyjną wizję lokalną. Zainteresowane osoby z zagranicy, a w obecnych czasach również lokalni przedstawiciele najemców mogą w bezpieczny sposób z domu obejrzeć powierzchnię i poznać budynek. Możliwe jest również przyjrzenie się jego okolicy dzięki zdjęciom 360 stopni z drona, a także zwizualizowanie aranżacji biura – mówi Daniel Czarnecki, dyrektor działu powierzchni biurowych w Savillsie. 

CBRE z takich spacerów korzysta już do wielu miesięcy. Agenci firmy posiadają specjalne aparaty, przekazujące na żywo zdjęcia 360, z których niemalże automatycznie tworzone są spacery dla klientów. 

– Od dłuższego czasu dysponujemy również narzędziem Floored, dzięki któremu możemy wspólnie z klientem w ciągu kilkunastu minut tworzyć przyszłe aranżacje jego biura, a następnie spacery wirtualne – mówi Kamil Tyszkiewicz, szef rynków regionalnych w CBRE. 

Chociaż dla firmy są to standardowe rozwiązania, dotychczas wyzwaniem było przestawienie się klientów na tę formę prezentacji budynków i powierzchni najmu. Obecnie najemcy i wynajmujący nie mają innego wyjścia. CBRE stworzyło też narzędzie umożliwiające porównywanie budynków, transportu publicznego, odległości, okalających budynki serwisów,  jnp. siłowni, restauracji itd., bazujące na mapach i rzutach 3D całych miast. 

Doradca ze smartfonem

– Jeżeli chodzi o negocjowanie umów, to wykorzystujemy wszelkie rozwiązania pozwalające na połączenia telekonferencyjne. Największym wyzwaniem jest etap wstępny, na którym trzeba produkt przedstawić lub zaprezentować powierzchnię w budynku – mówi Przemysław Błaszkiewicz, ekspert z działu powierzchni biurowych w Colliers International. 

Według niego właściciele budynków radzą sobie jednak z utrudnieniami, umożliwiając klientowi samodzielną wizytację, przy czym doradca może towarzyszyć klientowi przez  połączenie telefoniczne czy nawet wideofoniczne. Może to działać również w drugą stronę. Spacerując po budynku doradca używa smartfona jako przenośnej kamery i prezentuje klientowi powierzchnię.

Zdaniem Anny Górskiej-Kwiatkowskiej, partnera w firmie Cushman & Wakefield, wirtualne spacery stają się obecnie koniecznością i właściciele nieruchomości podejmują szybkie działania, żeby umożliwić skorzystanie z nich wszystkim potencjalnym najemcom. Uważa jednak, że to nowe podejście nie wyeliminuje całkowicie tradycyjnych metod prezentacji, ponieważ żadne wirtualne rozwiązanie nie zastąpi doświadczania opartego na bezpośrednim spotkaniu z realnym budynkiem.

Nie rezygnują z rozmów

Chociaż wobec ograniczeń w podróżowaniu i konieczności minimalizacji kontaktów bezpośrednich na żywo proces komercjalizacji jest obecnie utrudniony, to wiele firm kontynuuje rozmowy dotyczące wyboru nowego biura. 

– Robią to zwłaszcza te, które poszukują powierzchni w centrum Warszawy. Ograniczona dostępność powierzchni w Centralnym Obszarze Biznesowym [centrum miasta – red.] sprawia, że wstrzymanie takiego procesu niosłoby ze sobą ryzyko zajęcia jej przez konkurencję – mówi Daniel Czarnecki.

Z codziennych analiz platformy internetowej REDD (baza danych o 2 tys. budynków biurowych w Polsce) wynika, że od końca lutego do połowy marca wolne powierzchnie biurowe skurczyły się o 50 tys. m kw. — z 2,29 do 2,24 mln m kw.). Ostatnio powierzchnia do wynajęcia znowu nieznacznie wzrosła — 27 marca było to 2,27 mln m kw.