Właściciele nisko cenią Elektrim

Marcel ZatońskiMarcel Zatoński
opublikowano: 2017-05-30 20:00
zaktualizowano: 2017-05-30 18:59

Akcjonariusze dostali ofertę nabycia nowych akcji po 1,01 zł. To kilkanaście razy mniej, niż chciał zarząd.

— Zobowiązania spółki, które mogą być wymagalne, to 1,3 mld zł. Chcielibyśmy pozyskać co najmniej taką kwotę, żeby nie być zmuszonymi do sprzedawania majątku trwałego — powiedział podczas kwietniowego walnego zgromadzenia Elektrimu prezes Wojciech Piskorz. Przegłosowano wtedy prywatną emisję do 100 mln akcji, głównie głosami Zygmunta Solorza-Żaka, kontrolującego 78,4 proc. kapitału spółki wycofanej z giełdy w 2008 r. Teraz okazuje się, że pieniędzy z emisji w najlepszym razie będzie kilkanaście razy mniej, niż chciał prezes. Do akcjonariuszy Elektrimu, którzy złożyli deklaracje popytu w ramach oferty prywatnej, w poniedziałek trafiły umowy objęcia akcji. Wynika z nich, że cenę emisyjną ustalono na 1,01 zł, a więc jeden grosz powyżej minimum. Przy założeniu, że spółka wyemituje maksymalną możliwą liczbę akcji, czyli 100 mln, do kasy Elektrimu wpłynie zaledwie 101 mln zł. Wojciech Piskorz we wtorek nie odpowiedział na nasze pytania o cenę emisyjną i o to, jak spółka zamierza teraz pokryć ewentualne zobowiązania, głównie wobec skarbówki, domagającej się setek milionów złotych zaległego podatku dochodowego.

— Nie komentuję — mówi prezes. Przypomnijmy, że drobni inwestorzy próbują zablokować emisję — część z nich złożyła pozew w sprawie uchylenia uchwały o podniesieniu kapitału wraz z wnioskiem o zabezpieczenie powództwa i czeka na rozstrzygnięcie sądu. Drobni uważają, że emisja ma nie tyle służyć pozyskaniu pieniędzy, ile umożliwić Zygmuntowi Solorzowi-Żakowi przejęcie pełnej kontroli nad spółką. Kapitał Elektrimu dzieli się obecnie na 83,77 mln akcji, po rejestracji nowej emisji twórca Cyfrowego Polsatu może więc przekroczyć próg 90 proc. w akcjonariacie, co pozwoli mu na przymusowy wykup pozostałych papierów spółki. W czwartek akcjonariusze Elektrimu po raz kolejny zbiorą się na walnym zgromadzeniu. Tym razem mają zdecydować o powołaniu biegłego rewidenta, który dokona wyceny majątku. Według zapowiedzi Wojciecha Piskorza z poprzedniego walnego drobni akcjonariusze mieli poznać wycenę w kwietniu, przed podjęciem decyzji o udziale w emisji, ale nie poznali.