Właściwy człowiek na właściwym miejscu

Katarzyna Ostrowska
opublikowano: 2002-10-18 00:00

Tomasz Bańkowski

szef Pekao Pioneer PTE

- Minister Hausner ceni dialog społeczny i szanuje uzgodnienia. Z punktu widzenia funduszy emerytalnych jest to zauważalne. Dialog ten powinien jednak w większym stopniu uwzględniać interesy stron. Jerzy Hausner ma wizję rynku emerytalnego. Może wolałbym tylko, żeby częściej o niej mówił. Oprócz trudności związanych z walką z bezrobociem, sukcesem ministra jest nowelizacja kodeksu pracy i harmonijna współpraca ze związkami zawodowymi. Pozytywnie oceniam jego pracę.

Henryka Bochniarz

prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych

- Nie ma niespodzianki. Znałam Jerzego Hausnera jeszcze zanim został ministrem. Oczekiwałam, że ma wizję i potrafi ją wprowadzać w życie. Ma poza tym długofalową strategię i potrafi ją realizować. Gdyby nie jego determinacja, nie byłoby nowelizacji kodeksu pracy i dialogu społecznego.

Ma cechy rzadkie u polityków. Jest człowiekiem otwartym, lojalnym, nie kręci, umie pomóc. Jeśli ma swoje zdanie na dany temat, wyraża je wprost. Jest lojalnym partnerem. Nie zawsze zgadzamy się ze sobą, ale zawsze jest to dyskusja merytoryczna. To najlepszy minister w tym rządzie.

Andrzej Malinowski

prezydent Konfederacji Pracodawców Polskich

- Łatwiej jest mi oceniać rząd niż poszczególnych ministrów. Z Jerzym Hausnerem pracuje mi się dobrze. Robi wszystko, aby dialog społeczny przebiegał prawidłowo. Praca Komisji Trójstronnej nabrała więc rumieńców. Próbujemy uporać się z problemami chociażby przemysłu stoczniowego.

Andrzej Sadowski

ekspert Centrum im. Adama Smitha

- Działalności Jerzego Hausnera nie można oceniać w oderwaniu od całego rządu. Jego suwerenność jest ograniczona wizją rządu. Program rządu nie jest zaś adekwatny do tragedii bezrobocia. Rząd bowiem nie jest w stanie postawić właściwej diagnozy sytuacji. Związana ze skalą bezrobocia jest dramatyczna. Rząd musi zdać sobie sprawę, że od połowy lat 90. praca jest coraz droższa. Koszty pracy wzrosły o ponad połowę. Obecnie stanowią 90 proc. narzutu na płacę netto. Sama nowelizacja kodeksu nie pomoże więc w walce z bezrobociem.