"W zeszłym roku o tej porze już w większości tych sklepów obserwowaliśmy powakacyjne wzrosty cen żywności. Tymczasem teraz ceny najpopularniejszych produktów spadły nawet o 2-3 proc." – mówi Marta Ogonek z portalu Dlahandlu.pl, który monitoruje ceny w sieciach polskich sklepów z artykułami spożywczymi.
Analitycy na razie jeszcze nie dostrzegli podobnych ruchów cenowych w dyskontach, ale wiele wskazuje na to, że i tam zaczną się obniżki.
Jak podkreśla Ogonek, hipermarkety i dyskonty mają większe możliwości ruchów cenowych. "Dlatego trudno wyobrazić sobie, by sieci delikatesów mogły w dłuższym okresie wygrać wojnę cenową z konkurencją. Dla klientów najważniejsze jest, jak długo będą w stanie prowadzić tę walkę. Bo jak długo będzie ona trwać, tak długo mniej będziemy płacić za żywność" – dodaje.
Wojna cenowa nabiera tempa
Wojna cenowa między sieciami sklepów spożywczych nabiera tempa. Po tym jak sieci delikatesów pod koniec wakacji znacząco obniżyły ceny żywności, teraz na podobny ruch decydują się hipermarkety – informuje "Metro".