Nie ma wielkich szans na to, by Amerykanie i Chińczycy siedli do negocjacji w sprawie warunków handlu, oceniają w nocie z ubiegłego piątku stratedzy JPMorgana. Ich zdaniem dalszy wzrost napięcia między oboma krajami doprowadzi do nałożenia przez USA ceł na wszystkie towary importowane z Chin. Choć w niewielkim stopniu wpłynie to na prognozy wzrostu w obu krajach (w Chinach wpływ sankcji zostanie zrównoważony przez korzyści z programu stymulacji gospodarki), to nowy punkt równowagi będzie wymagał słabszego juana, przewidują specjaliści.
„Przyjęliśmy nowy scenariusz bazowy, według którego napięcia miedzy Waszyngtonem a Pekinem zakończą się nałożeniem w przyszłym roku na całość chińskiego eksportu 25-procentowych ceł” – piszą stratedzy amerykańskiego banku.
Według nich w horyzoncie 12 miesięcy juan osłabi się do 7,19 CNY za dolara, o 4,5 proc. w porównaniu z bieżącymi notowaniami, i będzie najsłabszy od dekady. Wobec amerykańskich gróźb Ludowy Bank Chin będzie w celu wsparcia gospodarki prowadził łagodniejszą politykę, przewidują eksperci. Przy coraz bardziej restrykcyjnej polityce Fedu dolar będzie do końca obecnego cyklu koniunkturalnego bardziej atrakcyjny od juana, a bank Chin nie zrobi wiele, by przeciwdziałać wynikającemu z tego osłabieniu waluty.
Specjaliści JPMorgana zwracają też uwagę, że przecena juana niekorzystnie wpłynie na rynki akcji krajów Azji Południowo-Wschodniej, dla których Chiny są ważnym rynkiem zbytu (w przypadku giełdy w Szanghaju perspektywy będą zależeć od sukcesu władz w przesuwaniu środka ciężkości gospodarki w stronę konsumpcji wewnętrznej). Odporne na sytuację powinny się okazać rynki metali bazowych, których Państwo Środka jest ważnym odbiorcą. W 2019 r. powinny się umocnić dzięki niskim zapasom, zapowiadają stratedzy JPMorgana. Według nich perspektywa nałożenia ceł na import z Chin może też zagrozić koniunkturze na giełdzie nowojorskiej. Prognozy zysków spółek znajdą się pod presją ze względu na związane z cłami wyższe koszty.
„Wprowadzenie 25-procentowych ceł na całość chińskiego eksportu oznaczałoby pierwsze obniżki prognoz zysków od początku prezydentury Donalda Trumpa” – wynika z raportu.
