Łączna kwota wydana na zakup nieruchomości komercyjnych w Europie Środkowo-Wschodniej przez fundusze w 2021 r. wyniosła 11,07 mld EUR i była o 6 proc. wyższa niż w 2020 r., choć o 20 proc. niższa niż w ostatnim roku przed pandemią – wynika z raportu Colliersa. Wyraźne ożywienie nastąpiło w ostatnim kwartale 2021 r., przy czym na części rynków nadal widoczny był brak dostępnych produktów inwestycyjnych z sektora nieruchomości.
Najwięcej kapitału trafiło do Polski, bo aż 57 proc., co pozwoliło na powrót do średniej kwoty z pięciu lat wydanej przez fundusze w naszym kraju.
– Polska wychodzi z okresu pandemii wzmocniona, z większą płynnością i rekordami wycen w większości sektorów rynku – mówi Piotr Mirowski, senior partner, dyrektor działu doradztwa inwestycyjnego Colliersa w Polsce.
Przed wybuchem wojny w Ukrainie eksperci Colliersa szacowali, że tegoroczne wolumeny mogą przekroczyć 12 mld EUR, lecz po 24 lutego obserwują, że inwestorzy wstrzymali się z podejmowaniem decyzji. Zdaniem Kevina Turpina, dyrektora ds. rynków kapitałowych w regionie CEE w Colliersie, niektórzy z najemców wycofali się lub zawiesili negocjacje wynajmu albo z powodu rosyjskiej struktury właścicielskiej niektórych z nich, albo z powodu niepewności związanej z wojną, która toczy się blisko krajów regionu.
W 2021 r. po raz pierwszy od 2008 r. magazyny objęły pozycję lidera wśród segmentów nieruchomości komercyjnych w naszym regionie – odpowiadały za 38 proc. wydatków funduszy. Udział biurowców wyniósł 35 proc., obiekty handlowe – głównie parki handlowe i supermarkety – odpowiadały za 15 proc., rynek mieszkaniowy za 7 proc., a hotelowy za 3 proc.
W naszym regionie inwestowały w 2021 r. przede wszystkim fundusze z Europy Zachodniej i Północnej (36 proc. łącznej kwoty) – głównie z Niemiec (9-procentowy udział), Wielkiej Brytanii (7 proc.), Austrii (6 proc.) i Szwecji (5 proc.). Bardzo silny był również kapitał z Europy Środkowo-Wschodniej, którego udział w całkowitym wolumenie wyniósł aż 32 proc.
Wśród krajów z naszego regionu największą kwotę wydały fundusze czeskie – w łącznej kwocie inwestycji w całej CEE ich udział wyniósł 18 proc., czyli dwukrotnie więcej niż funduszy z Niemiec. Fundusze czeskie miały też 52-procentowy udział w inwestycjach we własnym kraju, a na Słowacji aż 68 proc. Dokonały też transakcji w Polsce, Rumunii i Bułgarii. Fundusze węgierskie odpowiadały za 42 proc. transakcji na Węgrzech i kupowały też nieruchomości w Polsce i Rumunii.
Fundusze amerykańskie miały 11 proc. udziału w zakupach w naszym regionie Europy, a kapitał azjatycki – 6 proc.