Akcjonariusze Wirtualnej Polski nie dogadali się w kwestii uzupełnienia pustej kasy portalu.
Jeszcze tydzień Wirtualna Polska będzie musiała poczekać na decyzje, czy dostanie pieniądze od akcjonariuszy. Wczorajsze walne spółki na temat podniesienia kapitału o 10 do 48 mln zł przerwano, a głosowanie odbędzie się w przyszłą środę.
Tymczasem ten drugi co do popularności portal w Polsce ma coraz większe problemy z utrzymaniem płynności. Wszystko przez konflikt między TP Internet (spółka córka Telekomunikacji Polskiej) a akcjonariuszami mniejszościowymi. TPI kontroluje 80 proc. portalu, mniejszościowi mają blisko 20 proc. Strony kłócą się o opcje (a dokładniej cenę) odkupienia akcji mniejszościowych przez TPI. Mniejszościowi żądają — zgodnie z umową opcji z 2001 r. — za akcje ponad 230 mln zł. TPI chce zapłacić kilkakrotnie mniej (50 mln zł). Na razie nie widać możliwości porozumienia.
Na konflikcie traci zaś WP, której kasa świeci pustkami. Jeżeli nie uzyska pieniędzy z podniesienia kapitału czy pożyczki, zarząd będzie musiał zgłosić wniosek o upadłość. Yann Gontard, prezes TPI, zapewnia, że bankructwo WP nie grozi... przynajmniej przez tydzień.
— Uzyskaliśmy opinię zarządu, że przesunięcie głosowania nad podwyższeniem kapitału nie zagrozi płynności spółki — mówi prezes TPI.