Urzędnicy ostrzegają, że opóźnione inwestycje na wschodzie stracą szansę na unijną kasę.
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego jest zaniepokojone tym, co się dzieje z unijnym programem Rozwój Polski Wschodniej, czyli wsparcia dla pięciu najbiedniejszych województw. Projekty, które mogą liczyć na dofinansowanie, zostały wybrane — jest ich 116. Są to głównie inwestycje w infrastrukturę transportową, ale także wspierające otoczenie biznesu.
— Wiele przedsięwzięć mogło być realizowanych już od początku 2007 r., teoretycznie powinniśmy więc już dostawać pierwsze faktury — mówi Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego.
Tymczasem zaledwie jedna trzecia ma podpisane wstępne umowy o dofinansowanie.
— Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, odpowiedzialna za program, przedstawiła harmonogram, z którego wynika, że w 2008 r. nie będzie rozliczony żaden projekt — twierdzi wiceminister Krzysztof Hetman.
Za opieszałość zostaną wyciągnięte konsekwencje.
— Projektodawcy będą skreślani z listy — zapewnia Krzysztof Hetman.