Polska sieć to dla Empiku wzór, wart przekopiowania w Rosji, Kazachstanie i na Ukrainie.
Grupa Empik Media & Fashion (EM&F), która zarządza 435 sklepami 40 międzynarodowych odzieżowych, obuwniczych czy kosmetycznych marek, ma ambitne plany rozwoju zagranicznego. Skupi się na wschodzie Europy.
— W ciągu 3-5 lat chcemy w Rosji i Kazachstanie oraz na Ukrainie otworzyć kilkaset sklepów i stworzyć tam dużą sieć na wzór sieci w naszym kraju. Tam dopiero zaczynają powstawać duże galerie handlowe, dlatego teraz mamy jedyną okazję, żeby zaistnieć w tych krajach. Za kilka lat będzie za późno —mówi Maciej Dyjas, prezes EM&F.
Obecnie w Rosji i na Ukrainie prowadzi po blisko 50 punktów sprzedaży różnych marek, ma także jeden sklep w Czechach i trzy w Niemczech. Intensywniejsza ekspansja EM&F w Rosji i na Ukrainie będzie możliwa dzięki ostatniej inwestycji spółki. Pod koniec września zarząd grupy przejął kontrolę nad odzieżową spółką Maratex, która prowadzi 63 sklepy marek: Esprit, Peacocks, LuluCastagnette, Companys, w Rosji, Kazachstanie i na Ukrainie.
Silniejszy rozwój w Niemczech i innych krajach Europy Zachodniej zarząd EM&F odłożył na później.
— Tam w każdej chwili można wejść z nowym konceptem, bo zachodnie rynki są dobrze ukształtowane — przekonuje Maciej Dyjas.
Spółka będzie finansować rozwój z kapitałów własnych, kredytów i emisji obligacji.
Zapowiedzi zarządu nie zrobiły wrażenia na inwestorach i na zamknięciu wczorajszej sesji za jeden walor spółki płacono 20,40 zł, czyli tyle samo, ile w poniedziałek.
Po trzech kwartałach roku spółka miała 953,3 mln zł przychodów i 14,2 mln zł zysku netto, rok wcześniej było to odpowiednio 704,1 i 11 mln zł.
— Wyniki są dobre dzięki pozytywnym tendencjom makroekonomicznym: dynamicznie rośnie PKB i konsumpcja — mówi Maciej Dyjas.