Marzenia się spełniają. „PB” pisał niedawno, że WSK PZL- Rzeszów, producentowi silników, marzy się centrum konstruktorskie z prawdziwego zdarzenia.
Firma, która w tym roku obchodzi 10-lecie prywatyzacji i 75-lecie powstania, właśnie podpisała umowę z Polską Agencją Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP). Przewiduje ona współfinansowanie budowy centrum badawczo-rozwojowegonapędów lotniczych za ponad 213 zł. To największy projekt w działaniu I.3 PO RPW, jaki wdraża PARP.
Dofinansowanie wyniesie 81 mln zł. Inwestycja obejmie powstanie stanowisk badawczych dla silników turbowałowych i turbośmigłowych, prototypowni i laboratorium materiałowego. Znacząco wzrośnie potencjał badawczo-rozwojowy WSK, w którym pracuje ponad 250 inżynierów. Prace budowlane rozpoczną się w tym roku. Marek Darecki, prezes spółki, podkreśla, że branża lotnicza, po redukcji etatów o 2/3 i mądrej prywatyzacji, po 20 latach osiągnęła światowy poziom produkcji.
— Bylibyśmy frajerami, gdybyśmy na tym poprzestali. Chcemy opracować własne technologie — zaznacza Marek Darecki.
WSK PZL-Rzeszów został sprywatyzowany w 2002 r. Kupił go Pratt & Whitney z grupy UTC, który zainwestował 260 mln USD. Zakład zwiększył sprzedaż z 80 mln w 2002 r. do 310 mln USD w 2011 r. Zatrudnia 3,8 tys. osób. Jest założycielem Stowarzyszenia Dolina Lotnicza, na które UTC dał w 2003 r. 300 tys. USD dotacji. Dziś Dolina Lotnicza to 90 firm, 23 tys. pracowników i 1,5 mld USD eksportu.