Inwestorzy za oceanem poszli śladem handlujących w Azji i Europie, gdzie najniższe wyceny od ponad dwóch dekad zachęciły graczy do nabywania akcji. Wsparciem dla kupujących były też niektóre raporty kwartalne. Według szacunków specjalistów z globalnego rynku akcji wyparowało tylko w bieżącym miesiącu ponad 12 bln dolarów. To niemal 1/3 kapitału jaki w tym roku odpłynął z giełd z powodu gigantycznych odpisów i strat instytucji finansowych.
Po wysokim otwarciu dopiero publikacja danych o silnym spadku wskaźnika zaufania konsumentów w październiku (zniżkował do poziomu 38,0 pkt wobec 54,0 pkt prognozy) na moment zachęciła do działania stronę podażową. Zlekceważono z kolei doniesienia z rynku nieruchomości, gdzie ceny domów w sierpniu były o 16,6 proc. niższe niż rok wcześniej. Szybko jednak sytuacja powróciła do „normy” i dalsza część sesji znów była mocno zielona.
Ostatecznie indeks DOw Jones zyskał 10,88 proc. Wskaźnik S&P500 wzrósł o 10,79 proc. a Nasdaq zwyżkował o 9,53 proc.
Handlujący liczą, że w środę FOMC zredukuje główne stopy procentowe, co zwiększy atrakcyjność inwestycji na rynku giełdowym. W grę ma wchodzić redukcja ceny długu nawet o 75 pkt bazowych. Najważniejszym argumentem „za” ma być przeciwdziałanie coraz mocniej uwidaczniającej się recesji i ożywienie całej gospodarki.
Wzięciem cieszyły się papiery Valero Energy. Właściciel największej w USA rafinerii odnotował niższy niż oczekiwali analitycy spadek zysków w trzecim kwartale. To zmniejszyło obawy specjalistów o skalę spadku marż realizowanego przez spółki paliwowe. Popularne były też walory Exxon Mobil i Chevrona, dwóch przedstawicieli branży paliwowej w średniej Dow Jones,
Wśród blue chipów udany dzień mieli akcjonariusze Alcoa. Największy amerykański producent aluminium odreagowywał spadek wskaźnika cena/zysk do najniższego w historii poziomu.
Jednym z bohaterów sesji został Wal-Mart Stores. Gigant branży detalicznej, mimo nasilających się oznak recesji opublikował optymistyczną prognozę. W roku finansowym 2009 sprzedaż ma bowiem wzrosnąć o 8 proc., zaś rok później o 5-7 proc.
Powody do zadowolenia mieli udziałowcy Boeinga i General Motors. Ten pierwszy jest bliski zawarcia ostatecznego porozumienie ze strajkującymi mechanikami, z kolei producent samochodów wg mediów może liczyć na pożyczkę rzędu 5 mld USD, którą ma jakoby zaaranżować Departament Energii. Ma ona umożliwić przeprowadzenie fuzji z Chryslerem.
Przegranym – bo tak można mówić w kontekście tak
silnych zwyżek indeksów – wtorkowych notowań był koncern Whirlpool, największy
na świecie producent sprzętu AGD. Kurs mocno spadał po informacji o planowanej
redukcji zatrudnienia (5,5 tys. etatów) i obniżeniu projekcji finansowej na 2008
r. z 6 do 5,75 USD zysku na akcję.