Popyt ze strony potencjalnych najemców spadł w październiku o 13 proc. względem września i był o 6 proc. niższy niż rok temu. Podaż natomiast była zbliżona do wrześniowej, a nowych ofert przybywało wolniej (spadek o 8 proc.). W tym roku sezon zaczął się wcześniej, przebiegał spokojniej i spowolnienie widoczne jest już od września – wynika z danych Otodomu.
Według ekspertów po trwających 1,5 roku turbulencjach związanych z napływem uchodźców z Ukrainy rynek wraca do normalnego cyklu, w którym szczyt przypada na okres od lipca do września (powrót studentów do miast akademickich). To oznacza, że w najbliższych miesiącach aktywność i najemców, i wynajmujących będzie słabsza.
Średnia stawka ofertowa czynszu w miastach wojewódzkich w październiku kształtowała się na poziomie 3,5 tys. zł i tym samym była o 2 proc. wyższa niż we wrześniu. W większości miast wojewódzkich można mówić o stabilizacji cen. Jednak eksperci zwracają uwagę, że prawdopodobnie najemców czekają niebawem kolejne podwyżki.
– Niewątpliwie inflacja w najbliższych miesiącach bezpośrednio przełoży się na dalszy wzrost stawek czynszów do wspólnot, spółdzielni, a także kosztów eksploatacyjnych, którymi zostaną obciążeni najemcy – mówi Karolina Klimaszewska, starsza analityczka Otodom.