Z raportu Siemens Financial Services wynika, że szefowie spółek z branży przetwórstwa tworzyw sztucznych zwiększają nakłady na modernizację parku maszyn i urządzeń oraz na automatyzację produkcji. To przełożyło się na wzrost sub-indeksu dla tych przedsiębiorstw o ponad 6 pkt do 51,47 pkt rok do roku. W najbliższych miesiącach firmy nie chcą rezygnować z tych inwestycji. Aż 49 proc. ankietowanych planuje odnowić park maszynowy, natomiast 55 proc. - zwiększyć poziom automatyzacji w firmach.
Ekspansja zagraniczna
Eksperci prognozują, że w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy firmy działające w sektorze przetwórstwa tworzyw sztucznych zwiększą swoją obecność na nowych rynkach. Według raportu ok. 24 proc. przedsiębiorców może pochwalić się wzrostem sprzedaży zagranicznej w ostatnim roku. Na powtórkę tej tendencji w najbliższej przyszłości liczy ok. 32 proc. przedstawicieli tego sektora.
Z jakimi wyzwaniami będą musieli zmierzyć się przetwórcy tworzyw sztucznych? Między innymi z utrzymaniem jakości produktów. Ponadto przedsiębiorcy obawiają się wzrostu cen surowców i energii. Sen z powiek spędza im również utrzymanie płynności finansowej firm. Niektórzy przedstawiciele branży będą musieli poszukać nowych klientów.
15 proc. badanych przedsiębiorców uważa, że polskie firmy działające w branży tworzyw sztucznych są lepiej przygotowane do konkurowania na rynkach niż przedsiębiorstwa zagraniczne. Przeciwnego zdania jest 24 proc. respondentów. Natomiast co trzeci ankietowany twierdzi, że polski sektor w niczym nie ustępuje zagranicznym konkurentom.
Robert Szyman, dyrektor generalny Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych (PZPTS), podkreśla że aż 80 proc. firm działających w tej branży stanowią MŚP. Podobnie jest w innych krajach Unii Europejskiej.
– W Polsce sektor zatrudnia ok. 180 tys. osób, natomiast jego obroty sięgają ok. 89 mld zł rocznie. Przetwórcy tworzyw sztucznych dostarczają wyroby, w tym opakowania, dla wielu branż, np. budowlanej, motoryzacyjnej, elektronicznej, farmaceutycznej, ogrodniczej i rolniczej. Dlatego tak ważna jest kondycja całego przemysłu, bo determinuje on rozwój sektora przetwórstwa tworzyw sztucznych – podkreśla Robert Szyman.
Deficyt polimerów
Dyrektor generalny PZPTS zauważa, że na sytuację firm wpływają ceny i dostępność surowców, a także popyt na produkty z tworzyw sztucznych. Zwraca uwagę m.in. na polimery wykorzystywane m.in. do produkcji opakowań. Polscy przedsiębiorcy sprowadzali te surowce głównie z Rosji.
– Wojna w Ukrainie spowodowała zawirowania w tym segmencie. Ceny wspomnianego surowca gwałtownie wzrosły. Oprócz polimerów polskie firmy importują także inne surowce. Sprowadzają je głównie z Niemiec, Belgii i Holandii – wyjaśnia Robert Szyman.
Wskazuje również na coraz bardziej rygorystyczne przepisy unijne dotyczące tworzyw sztucznych. Dodaje, że koszty surowców są uzależnione od cen ropy naftowej.